Dramat Linette w meczu z Azarenką. Oto co się stało w trzecim secie

1 tydzień temu
Mecz drugiej rundy turnieju WTA 1000 w Rzymie rozpoczął się dobrze dla Magdy Linette. Polka grała odważnie i korzystała z licznych błędów Wiktorii Azarenki. Ostatecznie potrzeba było sześciu piłek meczowych do tego, by Białorusinka wywalczyła awans do trzeciej rundy na kortach ziemnych w Rzymie. Polka przeżyła dramat, bo przed startem trzeciego seta doznała urazu dłoni.
Do tej pory ani razu Magda Linette (48. WTA) nie zagrała w ćwierćfinale turnieju WTA 1000. Jej najlepszym wynikiem w Rzymie była trzecia runda w zeszłym roku, gdy została wyeliminowana przez Brazylijkę Beatriz Haddad Maię (13. WTA). W tegorocznej edycji Linette rozpoczęła rywalizację od pokonania 6:3, 6:2 Chinki Lin Zhu (57. WTA). W drugiej rundzie zadanie było już dużo trudniejsze, bo rywalką Magdy była Wiktoria Azarenka (24. WTA).
REKLAMA


Zobacz wideo Idze Świątek puściły nerwy. "Jako dziennikarze nie wiedzieliśmy co robić"


Czytaj także:


WTA reaguje na "oświadczenie" Świątek. Prosto z mostu


Do tej pory lepszym bilansem mogła pochwalić się Białorusinka (3-2). Ich ostatni mecz odbył się we wrześniu zeszłego roku w pierwszej rundzie turnieju w Pekinie. Tam Polka wygrała 5:7, 6:1, 6:2.
Zaczęło się dobrze. A potem Azarenka wygrała dwa sety. Dramat Polki
Linette rozpoczęła spotkanie od pewnego gema serwisowego. Azarenka też utrzymała własne podanie, ale później cztery kolejne gemy wygrały zawodniczki returnujące. Białorusinka miała spore problemy z dobrym serwisem, co kończyło się kilkoma podwójnymi błędami serwisowymi. Po jednej z akcji Azarenka miała pewne problemy zdrowotne, ale skończyło się tylko na strachu. Komentatorzy Canal+ zwracali uwagę na to, iż przy dłuższych wymianach Linette gra zbyt wolno i przewidywalnie, co skrzętnie wykorzystywała Azarenka.
Linette wygrała kolejnego gema serwisowego i prowadziła 4:3. Niestety potem znów została przełamana i przegrywała 4:5. Azarenka grała bardzo odważnie, a dodatkowo zaczęła też trafiać pierwszym serwisem. Rywalka prowadziła 5:4, 30:0 i była blisko wygrania seta. Wtedy znów Azarence przytrafił się kolejny podwójny błąd serwisowy, a Linette dopisało szczęście, więc było 5:5.
O wyniku seta zdecydował tie-break, wygrany 7:5 przez Linette. Polka wywalczyła mini-breaka przy wyniku 3:3, wygrała trzy kolejne punkty, ale zamknęła gema dopiero przy swoim serwisie.


Czytaj także:


To koniec. Były czolowy tenista ogłosił zakończenie kariery. "Jedyna słuszna rzecz"


Na początku drugiego seta Azarenka znów zagrała dwa podwójne błędy serwisowe. Zdołała jednak utrzymać własne podanie. Później Linette grała pewnie serwisem, wygrała osiem kolejnych punktów i uzyskała przewagę przełamania. W kolejnym gemie Azarenka odrobiła straty i było 2:2, ale Linette obroniła jednego break pointa asem serwisowym. - Asa, Magda, asa - krzyczeli polscy kibice na trybunach przy gemach, w których serwowała Linette.
Przebieg seta wskazywał na to, iż znów wszystko może się rozstrzygnąć w tie-breaku. Wtem pojawił się dziesiąty gem, gdzie Linette miała dwa podwójne błędy serwisowe, a w jednej z akcji próbowała zagrać drive volley, zamiast poczekać na to, aż piłka odbije się od jej części kortu. Azarenka wygrała seta 6:4, więc o wszystkim decydował trzeci set. W przerwie pojawiła się fizjoterapeutka, a Linette - niestety - miała problemy z prawą dłonią.
Trzeci set mógł zacząć się od przewagi przełamania dla Azarenki. Białorusinka miała break pointa przy wyniku 40:30, ale piłka po jej returnie zatrzymała się na siatce. Azarenka dopięła swego w czwartym gemie i prowadziła 3:1. W tej części Linette popełniła trzy (!) podwójne błędy serwisowe. Gem później Polka miała dwa break pointy, ale nie wykorzystała żadnego z nich.
Linette popełniała coraz więcej błędów, a w ostatnim gemie bardzo ryzykowała i grała odważnie returnem. Azarenka miała cztery piłki meczowe, nie wykorzystała jednak żadnej z nich. Podwójne błędy serwisowe dały Linette możliwość do przełamania i wygrania drugiego gema. Łącznie udało się rozegrać 16 punktów. Magda wygrała dwa gemy z rzędu i rzuciła się w pogoń, ale ostatecznie to Azarenka triumfowała 6:7 (5), 6:4, 6:3.


Rywalką Azarenki o czwartą rundę turnieju w Rzymie będzie zwyciężczyni meczu Mayar Sherif (Egipt, 80. WTA) - Jasmine Paolini (Włochy, 12. WTA).
Idź do oryginalnego materiału