Dramat Katarzyny Niewiadomej. Prawda wyszła na jaw po wyścigu

2 godzin temu
Zdjęcie: Screen Eurosport


Bez medalu wyścig o mistrzostwo świata w kolarstwie zakończyła Katarzyna Niewiadoma. Zwyciężczyni kobiecego Tour de France zajęła 17. miejsce, ewidentnie opadając z sił w drugiej części trasy. Trenerka polskiej kadry zdradziła, czym mogło być to spowodowane. Okazuje się, iż nasza reprezentantka dojechała do mety kompletnie wyziębiona. Warunki w Szwajcarii są wyjątkowo trudne i nie inaczej było tym razem.
Trwające kolarskie mistrzostwa świata w Zurychu stoją pod znakiem walki nie tylko z rywalami, ale przede wszystkim z pogodą. Niskie temperatury, wiatr i ulewne deszcze. Zwłaszcza te ostatnie są niebezpieczne, bo droga robi się przez to śliska i zdradliwa. Niestety mieliśmy już upadek, który skończył się tragicznie. W rywalizacji juniorek z trasy wypadła 18-letnia Szwajcarka Muriel Furrer. Doznała poważnego urazu głowy i niestety nie udało się jej uratować. Szczególnie iż pomoc przyszła po zatrważająco długim czasie, co opisywał w tekście dla Sport.pl Błażej Winter.

REKLAMA







Zobacz wideo Kamila Witkowska: w okresie przygotowawczym przegrywałyśmy wszystkie spotkania, więc mental siada



Katarzyna Niewiadoma daleko od czołówki
Rozważano choćby zakończenie mistrzostw, ale ostatecznie taka decyzja nie zapadła. W sobotę 28 września do boju ruszyły seniorki, a wśród nich Katarzyna Niewiadoma. Zwyciężczyni Tour de France była w gronie faworytek do medali obok m.in. obrończyni tytułu Belgijki Lotte Kopecky czy Holenderki Demi Vollering, którą pokonała we Francji.


Niestety Polka nie liczyła się ostatecznie w walce o czołowe miejsca. Jeszcze na około 30-40 km przed metą była w szerokiej czołówce, ale im bliżej mety, tym gorzej. Ostatecznie Niewiadoma skończyła na 17. pozycji (tytuł obroniła Kopecky). Ewidentnie nie była w formie na medal. Selekcjonerka polskiej kadry Małgorzata Jasińska ujawniła w rozmowie Programem 1 Polskiego Radia, co mogło tak negatywnie wpłynąć na naszą reprezentantkę.


Sprzęt zawiódł Polkę? Zmarzła i to bardzo mocno
Okazuje się, iż Polka do mety przybyła bardzo wyziębiona. Warunki były co najmniej tak samo trudne jak we wcześniejszych dniach rywalizacji, a co gorsza w trakcie wyścigu jeszcze się ochłodziło. Jasińska powiedziała, iż nasza kadra nie była odpowiednio zaopatrzona.
- Nastąpiło wyziębienie, przede wszystkim u Kasi. choćby pół godziny po mecie była przemarznięta. Myślę, iż to był główny powód, bo na pewno miała formę na coś więcej niż 17. miejsce. Zabrakło odpowiedniego stroju. Była diametralna zmiana pogody. Nigdy w takiej nie jechałam, choćby w wiosennych klasykach. Dziewczyny zaopatrzone były bardziej w wiatrówki niż przeciwdeszczówki. To były naprawdę ekstremalne warunki - oceniła Jasińska.
Idź do oryginalnego materiału