Dramat Hurkacza rujnuje plany Igi Świątek! Konsekwencje mogą być potężne

2 dni temu
Zdjęcie: Agencja Wyborcza.pl, screeny TV


Kontuzja Huberta Hurkacza w meczu drugiej rundy Wimbledonu może mieć znacznie większe konsekwencje, niż się może niektórym wydawać. Na razie skutkowała bolesnym i przedwczesnym pożegnaniem polskiego tenisisty z londyńskim turniejem, a może również mocno skomplikować nie tylko marzenia olimpijskie samego Hurkacza, ale też dwóch innych osób - Igi Świątek i Jana Zielińskiego. Bo bez niego znikną trzy szanse na medal.
Gdy Hubert Hurkacz zapowiedział, iż zamierza wystartować we wszystkich trzech konkurencjach podczas igrzysk w Paryżu, to zastanawiano się głównie, czy nie nakłada na siebie zbyt dużego obciążenia fizycznego. Teraz - po jego czwartkowej kontuzji - widać, jak bez niego wiele się zmienia w kontekście olimpijskich szans Polaków. A obecność w Paryżu bliskiego przyjaciela Hurkacza jest po prostu uzależniona od udziału wrocławianina.
REKLAMA


Zobacz wideo Courteney Cox zagrała w tenisa z Igą Świątek


Hurkacz wydał pierwsze oświadczenie o stanie zdrowia. Od niego zależy los przyjaciela na igrzyskach
Hurkacz olimpijski debiut zaliczył trzy lata temu w Tokio. Wtedy zarówno w singlu, jak i w deblu (grał z Łukaszem Kubotem) bardzo gwałtownie pożegnał się z rywalizacją. Tego lata w Paryżu miał już mieć większe doświadczenie i więcej szans na medal, bo zapowiedział, iż zagra we wszystkich trzech konkurencjach. W deblu jego partnerem ma być Jan Zieliński, a w hitowym mikście Iga Świątek. Tyle iż teraz przy samym udziale Hurkacza w tej prestiżowej imprezie jest wielki znak zapytania.
Będący siódmą rakietą świata zawodnik w czwartek doznał urazu w spotkaniu drugiej rundy Wimbledonu z Arthurem Filsem. Polak słynie z efektownego rzucania się szczupakiem do trudnych piłek i robił to nieraz także w tym pojedynku. W tie-breaku czwartego seta pojedynku z młodym Francuzem jednak uszkodził przy tym kolano. Zaraz po poddaniu tego meczu wrocławianin udał się do szpitala na badania, a w nocy z czwartku na piątek opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie dotyczące stanu zdrowia.
"Mam za sobą pierwsze badania. Przez jakiś czas będę dochodził do siebie i przejdę kolejne badania w Polsce. Ja i mój team dostarczymy więcej informacji tak szybko, jak to tylko możliwe. Dziękuję wszystkim za wsparcie" - zaznaczył we wpisie na portalu X Hurkacz.
Rozpoczął się więc wyścig z czasem, którego wynik ma wpływ także na Świątek i Zielińskiego. Bo Hurkacz stanowi centrum olimpijskiej układanki w przypadku tej trójki tenisistów i bez niego Polska pożegna się z trzema szansami na medal. Oczywiste jest, iż wobec jego nieobecności zabrakłoby go w obsadzie rywalizacji indywidualnej. Ale to nie koniec. W czwartek Międzynarodowa Federacja Tenisowa (ITF) oficjalnie podała listy startowe w singlu i deblu rozpoczynających się 26 lipca igrzysk.


- Składy mikstów trzeba zgłosić do 24 lipca - przekazuje Sport.pl rzecznik prasowy Polskiego Związku Tenisowego Tomasz Dobiecki.


Wydawać mogłoby się więc, iż to furtka, by w tej konkurencji zamiast duetu Świątek - Hurkacz wystąpiła para Świątek - Zieliński. Jakiś czas temu niektórzy choćby sugerowali, iż byłoby to lepsze rozwiązanie, bo ten ostatni jest specem od gry podwójnej i w styczniu wygrał Australian Open w grze mieszanej, a wrocławianin miałby wtedy mniejsze obciążenie startowe w stolicy Francji.
Tyle iż Zieliński bez Hurkacza w ogóle nie będzie mógł wystąpić w tych igrzyskach. Miksty bowiem tworzone są z tenisistów, którzy mają zagwarantowany udział w singlu lub deblu. A jedynym z Polaków, który może partnerować Zielińskiemu w grze podwójnej mężczyzn, jest właśnie będący jego bliskim przyjacielem wrocławianin.
- Lista uczestników turnieju deblowego została zatwierdzona w czwartek. Poza tym kolejni nasi zawodnicy mają zbyt niski ranking, by mieć szansę na kwalifikację do turnieju deblowego w parze z Janem Zielińskim - zaznacza rzecznik PZT.


w tej chwili - bez konkretnych informacji dotyczących specyfiki jego urazu - trudno przewidzieć, czy Hurkacz będzie w stanie w ogóle wystąpić w igrzyskach. jeżeli kontuzja nie zmusi go do poddania się operacji lub całkowicie nie wykluczy możliwość wejścia na kort przez dłuższy czas, to wydaje się, iż realnym scenariuszem byłoby ograniczenie jego planów startowych w Paryżu. Gdyby nie czuł się na tyle pewnie, by zagrać w singlu, to wystarczy, iż wystąpiłby w deblu, a tym samym otworzyłby furtkę, by Zieliński mógł połączyć siły ze Świątek w mikście. Ale na odpowiedź, czy taki wariant w ogóle będzie możliwy, musimy poczekać do kolejnej informacji na temat stanu zdrowia Hurkacza.
Idź do oryginalnego materiału