Doczekaliśmy się. Perez wyszedł i wypalił ws. Złotej Piłki. "Cholera..."

3 godzin temu
Zdjęcie: Screen z https://www.youtube.com/watch?v=Y7FTVdxOH-E i REUTERS/Sarah Meyssonnier


- To jasne, iż w tym roku nagroda powinna trafić do piłkarza Realu Madryt - podkreślał Florentino Perez. Prezes hiszpańskiej drużyny w końcu wypowiedział się na temat wyników plebiscytu Złotej Piłki. Murowanym faworytem był Vinicius Junior, ale finalnie statuetkę wręczono Rodriemu. Działacz znalazł winnego takiej sytuacji i nie miał co do tego żadnych wątpliwości.
- Nikt nie zasługuje na to wyróżnienie bardziej niż on. Jest prawdziwym wojownikiem. W swoim życiu wiele cierpiał i przekroczył wszelkie oczekiwania - tak o Viniciusie Juniorze mówił Neymar. Jego zdaniem rodak zasłużył na Złotą Piłkę 2024. Ostatecznie jednak powędrowała ona w ręce Rodriego, co wywołało spore oburzenie.

REKLAMA







Zobacz wideo Co z Superpucharem Polski? Kosecki: To jest jak trening. Zero emocji



Już na kilka godzin przed galą o wynikach plebiscytu rzekomo dowiedział się Real Madryt. I z racji tego, iż żaden z zawodników tego klubu nie został laureatem, to "Królewscy" po prostu zbojkotowali galę. Następnie szukali winnego porażki Brazylijczyka. Media donosiły, iż dość gwałtownie go znaleźli. Zdaniem działaczy Realu Vinicius przegrał przez... UEFA. Ta po raz pierwszy w historii współorganizowała plebiscyt z "France Football", a nie od dziś wiadomo, iż ma na pieńku z mistrzami Hiszpanii.
Florentino Perez nie gryzł się w język. W końcu przemówił ws. Złotej Piłki. Winą za porażkę Viniciusa obarczył... UEFA
Teraz doniesienia te potwierdził sam Florentino Perez. Prezes madryckiego klubu w końcu przerwał milczenie i podczas niedzielnego Walnego Zgromadzenia socios poruszył temat Złotej Piłki. - To jasne, iż w tym roku nagroda powinna trafić do piłkarza Realu Madryt - zaczął.
- Nie ważne, czy byłby to Vinicius, nasz kapitan Dani Carvajal czy Jude Bellingham. Niezwykle trudno wyjaśnić nam końcowy rezultat. UEFA zapowiedziała, iż kiedy dołączy do plebiscytu, to nic się nie zmieni. Cholera, brak zmian? To opowiem Wam o tym "braku zmiany". Wydarzyły się bowiem rzeczy zaskakujące - podkreślał Perez, cytowany przez "Relevo".


W dalszej części przemówienia wskazał, iż europejski organ piłkarski zmienił dość mocno zasady przyznawania Złotej Piłki. Wpłynął m.in. na sposób punktacji, ale nie tylko. - Do udziału w głosowaniu zaproszono przedstawicieli mediów, których choćby nikt nie zna, a także z państw, których nie zamieszkuje choćby milion osób - mówił wyraźnie zirytowany Perez. - Gdyby nie wybory czterech dziennikarzy (z Finlandii, Albanii, Ugandy i Namibii), to Vinicius by triumfował. Przecież niektórzy nie wymienili jego nazwiska choćby w TOP 10 - mówił zdziwiony.



Wrócił też do sytuacji z jednym z fińskich dziennikarzy, który po tym, jak ujawniono, iż nie umieścił Viniciusa w TOP10 i spadła na niego krytyka, sam zrezygnował z udziału w kolejnej edycji plebiscytu. - Przynajmniej popełnił błąd, ale się przyznał i zrezygnował. No cóż, doceniam to - dodawał Perez.
Perez mówi wprost. Rodri zasłużył na Złotą Piłkę, ale nie w tym roku
Mimo wszystko prezes Realu docenił klasę Rodriego. Wypowiedział się o nim w ciepłych słowach. Stwierdził jednak, iż na ostatnią Złotą Piłkę nie zasłużył. I podał konkretne argumenty. - w okresie 2022/23 wywalczył z Manchesterem City potrójną koronę i strzelił gola w finale Ligi Mistrzów. Jednak nie stanął wówczas choćby na podium plebiscytu. Rodri to znakomity zawodnik, który na dodatek pochodzi z Madrytu. Ma całą naszą miłość. Ale to nie ma nic do rzeczy - kontynuował.


I mimo iż od wręczenia nagród minął już niespełna miesiąc, to wciąż wiele mówi się o rozstrzygnięciach. I wydaje się, iż będzie się o tym mówić jeszcze długo. Wyniki Złotej Piłki nie po raz pierwszy wzbudziły sporo kontrowersji. Podobnie było w 2021, kiedy nagroda powędrowała w ręce Leo Messiego, choć wielu uważało, iż należała się Robertowi Lewandowskiemu. Jeszcze bardziej zasłużył na nią rok wcześniej, ale z powodu pandemii plebiscyt odwołano.
Idź do oryginalnego materiału