Dobra gra, jest zwycięstwo!

1 tydzień temu















Całkiem emocjonujący mecz Benficą na Stamford Bridge w ramach Ligi Mistrzów nasz zespół kończy nareszcie zwycięstwem 1:0 po samobóju Riosa. Należy podkreślić dobrą dynamikę gry, ale i zauważyć zwolnienie tempa w końcówce, co prześladuje nasz zespół w tym sezonie. Co więcej - to już trzeci mecz z rzędu, kiedy trafia nam się czerwona kartka.

Starcie na Stamford Bridge miało szczególny wymiar dla Jose Mourinho. Portugalczyk w przeszłości dwukrotnie prowadził londyńską Chelsea (2004-2007 oraz 2013-2015), z którą święcił między innymi trzy tytuły mistrza Anglii. Teraz przyleciał do Londynu jako nowy szkoleniowiec Benfiki z zamiarem zgarnięcia kompletu punktów na doskonale sobie znanym terenie.

The Blues od początku starali się narzucić rywalom swoje warunki gry, ale to Orły jako pierwsze mogły zadać zabójczy cios. W 8. minucie bardzo dobrą interwencją wykazał się jednak Robert Sanchez, który z pomocą słupka zatrzymał groźne uderzenie Dodiego Lukebakio.

W odpowiedzi gospodarze wyszli na prowadzenie. Pedro Neto posłał długie zagranie do wbiegającego na siódmy metr Alejandro Garnacho, a ten na wślizgu wstrzelił piłkę w pole bramkowe, gdzie fatalny dla przyjezdnych błąd popełnił Richard Rios, pakując futbolówkę do własnej siatki.

W dalszej fazie kilka interesującego działo się na boisko, mimo iż spotkanie toczone było na dużej intensywności. Dopiero tuż przed zmianą stron niezłą "główką" popisał się Pedro Neto, ale Portugalczykowi zabrakło nieco precyzji.

Po zmianie stron żadna ze stron nie potrafiła wypracować sobie dogodnej okazji strzeleckiej. Ciekawie zrobiło się w 79. minucie, kiedy to Enzo Fernandez dośrodkował w pole karne do Estevao, a uderzenie głową Brazylijczyka z niemałym trudem obronił Anatolij Trubin.

W samej końcówce drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zarobił Joao Pedro. Ostatecznie Chelsea wygrała 1:0, dzięki czemu – z trzema "oczkami" na koncie – plasuje się w tej chwili na siedemnastej pozycji w tabeli. W następnej kolejce zmierzy się na własnym terenie z Ajaxem Amsterdam (22 października).

Idź do oryginalnego materiału