W sobotę w Chorzowie Konrad Bukowiecki kajał się po fatalnym występie w Diamentowej Lidze, gdy mógł wreszcie konkurować ze światową elitą. I mówił, iż jest mu wstyd. Ze Śląska od razu pojechał nad morze, a tam dobę później wygrał mityng Golden Sand 2025. Mało tego, dwa razy posłał kulę za 21. metr. Wynik z ostatniej serii jest jego najlepszym od 2,5 roku, a na powietrzu - od ponad trzech lat.