Do przerwy było 18:18 w meczu Polaków. A potem różnica klas

3 godzin temu
Zgodnie z przewidywaniami, reprezentacja Polski U-21 przegrała mecz z Islandią. Chociaż Biało-Czerwoni po pierwszej połowie remisowali z rywalami, to w drugiej Islandczycy pokazali im, dlaczego szczypiorniak może uchodzić za ich sport narodowy. Tym samym pewne jest już, iż podpieczni Bartosza Jureckiego nie zajmą choćby 17. miejsca na zorganiowanych nad Wisłą młodzieżowych mistrzostwach świata.
Jak przed spotkaniem z Norwegią opisywał dziennikarz Sport.pl, Kacper Marciniak: "Reprezentacja Polski po raz dwunasty bierze udział w mistrzostwach świata piłkarzy ręcznych do lat 21, ale nigdy wcześniej nie była gospodarzami zawodów tej rangi. To właśnie atut własnego boiska miał być wielką bronią drużyny prowadzonej przez Bartosza Jureckiego, w której nie ma wielu zawodników grających pierwsze skrzypce w czołowych drużynach Orlen Superligi.".


REKLAMA


Zobacz wideo Żelazny ostro o reprezentacji U-21: Oni pokazali zupełnie inną dyscyplinę sportu!


Polacy przegrali wspomniane spotkanie z Norwegami i nie wyszli z grupy rundy wstępnej MŚ. To oznaczało, iż dalej czekał ich występ w Pucharze Prezydenta, czyli turnieju dla przegranych drużyn. Tam pokonali Brazylię (31:26) i Argentynę (33:32). Te zwycięstwa sprawiły, iż Polacy mogli wywalczyć maksymalnie 17. miejsce w MŚ. W tym celu w czwartek musieli jednak pokonać Islandię.


Europa nam odjechała. Wysoka porażka Polski
W przeciwieństwie do bolesnych porażek ze Słowenią (21:31) czy Norwegią (22:35), gdzie już po pierwszej połowie widać było różnicę klas pomiędzy zespołami, tym razem wydawało się, iż Biało-Czerwoni naprawdę mogą powalczyć z reprezentacją z Europy. W końcu po 30 minutach gry wynik wskazywał remis 18:18.


Niestety, w drugiej połowie Islandia brutalnie obnażyła wszystkie słabości drużyny Bartosza Jureckiego. Ekipa ze Skandynawii gwałtownie wyszła na kilkubramkowe prowadzenie, które udało jej się kontrolować już do końca meczu. Polaków zawodziła z kolei skuteczność ataku, która ostatecznie wyniosła zaledwie 63%. Tym samym spotkanie zakończyło się rezultatem 38:32 dla Islandii. I naprawdę marne to pocieszenie, iż najlepszym graczem tego widowiska został nasz reprezentant - Piotr Mielczarski, który skończył 7 z 10 piłek.
Tym samym Biało-Czerwoni jako gospodarze mistrzostw świata U-21 nie zajmą choćby 17. pozycji na tym turnieju, ale czeka ich na nim jeszcze jeden mecz. Zagrają o 19. miejsce, a ich rywalem będzie przegrany zespół pary Serbia - Algieria.


Polska U-21 - Isnaldia U-21 32:38 (18:18, 14:20)
Idź do oryginalnego materiału