Do przerwy było 10:16. Druga połowa pokazała prawdę o Industrii Kielce

1 godzina temu
Industria Kielce zagrała bardzo dobry mecz u siebie z Aalborgiem Handball i na własne życzenie tylko zremisowała. Rewanżowy pojedynek niestety dla polskich kibiców był zdecydowanie mniej wyrównany.
Tydzień temu kielecki klub w pierwszym meczu z Aalborgiem stracił punkt równo z końcową syreną. Właśnie wtedy gola zdobył Buster Juul. W mediach rozpętała się burza, iż piłka rzucona przez Juula w ostatniej sekundzie spotkania nie przekroczyła linii bramkowej, gdy zegar na hali wskazywał już koniec meczu. Kibice i eksperci grzmieli, czemu sędziowie w takiej sytuacji nie mogą skorzystać z VAR-u. Kontrowersji i pretensji by nie było, gdyby Arciom Karalek tuż przed ostatnią akcją, pięć sekund przed końcem, nie zachował się jak junior. Białoruski kołowy z trudnej pozycji próbował przelobować jednego z najlepszych bramkarzy świata - Landina, a Duńczyk z łatwością złapał piłkę i uruchomił gwałtownie ostatnią akcję.

REKLAMA







Zobacz wideo MŚ w piłce manualnej. Arkadiusz Moryto po meczu z Arabią: Nie rozmawiajmy już o stylu



Nieudana pierwsza połowa Industrii Kielce. Potem było lepiej
Kielczanie w rewanżu zagrali bez nominalnego prawoskrzydłowego. Nie wystąpili bowiem z powodów zdrowotnych Arkadiusz Moryto oraz Francuz Benoit Kounkoud. W ich miejsce na prawym skrzydle grali w środowy wieczór nominalny lewoskrzydłowy, zaledwie 19-letni Marcel Latosiński, kołowy Łukasz Rogulski i prawy rozgrywający Jorge Maqueda.
Pojedynek był wyrównany tylko 20 minut. Wtedy gospodarze prowadzili tylko 9:7. Do końca pierwszej połowy zdobyli jednak aż siedem goli, a stracili tylko trzy. Przed drugą połową na tablicy widniał wynik 16:10.


- Od drugiego kwadransa bardzo wyraźna przewaga gospodarzy. Nie ma co ukrywać, Aalborg jest lepszy, mający szerszą kadrę, więcej możliwości i do bólu odcinający najsilniejszą broń Kielc - grę z kołem. Na wielu płaszczyznach kielczanie długo dorównywali, trzymali się dzielnie, ale z minuty na minutę było gorzej. Przy sporej przewidywalności grze w ataku Industrii przełożyło to się na wynik - mówił komentator Eurosportu.
W drugiej połowie wicemistrzowie Polski nie byli już w stanie wrócić do gry. Jedynym pytaniem było, jaką przegrają różnicą bramek. Ostatecznie kielczanie drugą część przegrali tylko jednym golem (17:18), a całe spotkanie siedmioma golami.



euforia gospodarzy z wygranej została zmącona kontuzją jednego z najlepszych zawodników, rozgrywającego reprezentacji Danii - Thomasa Arnoldsena. Z powodu urazu kolana opuścił parkiet przy pomocy kolegów.
Industria Kielce po tej porażce z pięcioma punktami wciąż jest na szóstym miejscu w tabeli, ostatnim gwarantującym awans do kolejnej fazy rozgrywek. Duńczycy z 13 punktami zajmują drugą pozycję.
Zobacz także: Nazwali go "zdrajcą Rosji". Nawrocki po 20 dniach podjął decyzję, co z nim zrobić
Drużyna trenera Talanta Dujszebajewa w następnej kolejce Ligi Mistrzów podejmie ostatni zespół tabeli - Dinamo Bukareszt. Mecz rozpocznie się w środę, 26 listopada o godz. 18.45. Transmisja w Eurosporcie.



Aalborg Handball - Industria Kielce 34:27 (16:10)

Aalborg: Landin, Norsten - Arnoldsen 6, Nilsson 5, Hoxer 5, Knorr 5, Buster 4, Bjornsen 3, Sagosen 2, Antonsen 1, Munk 1, P. Andersson 1, Moller 1, Jensen.
Industria: Ferlin, Morawski - A. Dujszebajew 7, Sićko 6 (5), Vlah 4, Monar 3, Karalek 3, D. Dujszebajew 2, Jarosiewicz 2, Nahi, Jędraszczyk, Olejniczak, Maqueda, Rogulski, Latosiński.

Tabela:

Fuechse Berlin 7 meczów 14 punktów 248:220
Aalborg 8 13 258:229
Veszprem 8 10 271:245
Nantes 7 8 234:205
Sporting 7 8 236:241
Industria 8 5 254:265
Kolstad 8 2 228:297
Dinamo 7 0 196:223
Idź do oryginalnego materiału