Do niego Madison Keys zwróciła się zaraz po wygranej. Poleciały łzy

1 tydzień temu
Zdjęcie: screen - https://x.com/TheTennisLetter/status/1883111373041013154


- Niesamowita gra. Cieszę się, iż w końcu się zemściłam - powiedziała z uśmiechem Madison Keys do Aryny Sabalenki. Amerykanka wygrała swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł w karierze. Następnie we wzruszających słowach tenisistka zwróciła się do swojego sztabu, w którym jest jej mąż.
Madison Keys w fenomenalnym stylu pokonała Arynę Sabalenkę w finale Australian Open i sięgnęła po swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł w karierze. Tenisistka, która w lutym skończy 30 lat, nie kryła swojego wzruszenia, kiedy odebrała wymarzoną nagrodę.


REKLAMA


Zobacz wideo Niesamowite, co Iga Świątek zrobiła w Australian Open. "To już widać" [To jest Sport.pl]


Madison Keys zwróciła się do Aryny Sabalenki: W końcu się zemściłam
Chwilę później rozpoczęły się przemówienia obu zawodniczek, które na bieżąco były tłumaczone na antenie Eurosportu. Amerykanka wygłosiła mowę, w której podkreśliła, iż nie ma szans, żeby obyło się bez łez. - Po pierwsze Aryna - niesamowita gra. Cieszę się, iż w końcu się zemściłam - powiedziała z uśmiechem.
- Jesteś zawsze tak trudną rywalką i zawsze gramy szalone mecze, więc ogromne gratulacje dla Ciebie i Twojego zespołu - dodała.


Następnie triumfatorka Australian Open podziękowała wszystkim, od osób do podawania piłek, przez medyków, sponsorów, po organizatorów. - Bez was by się to nie udało - stwierdziła.
Zobacz też: Świątek już wie! Tak wygląda ranking WTA po tym, co zrobiła Sabalenka


- Dziękuję wszystkim, którzy tutaj byli i kibicowali przez ostatnie 2 tygodnie. Zawsze się czuję tutaj jak w domu. Mój pierwszy wielkoszlemowy półfinał zagrałam tutaj, więc teraz zwycięstwo tutaj w pierwszym wielkoszlemowym turnieju w karierze znaczy dla mnie bardzo wiele - podkreśliła.


Wzruszające słowa tenisistki. "Wierzyli we mnie, kiedy choćby ja w siebie nie wierzyłam"
Następnie Madison Keys zwróciła się bezpośrednio do swojego sztabu trenerskiego. Przypomnijmy, iż Amerykanka wyszła za mąż w listopadzie za tenisistę Bjorna Fratangelo, który w 2023 roku zakończył karierę, by zostać jej trenerem. - Chciałam tego tak długo. Byłam w innym wielkoszlemowym finale i nie potoczył się po mojej myśli. Nie wiedziałam, czy wrócę i czy będę miała okazję powalczyć o to trofeum, a wy byliście przy mnie zawsze, wiec dziękuję wam bardzo - wyznała.


- Oni wierzyli we mnie, kiedy choćby ja w siebie nie wierzyłam, pomagali mi. W zeszłym roku było bardzo trudno, miałam kontuzję i nie wiedziałam, czy będę w stanie grać na takim poziomie, by wznieść to trofeum. Zrobiłam to z moim mężem, który jest trochę zaskoczony tym, co się działo. Kocham was. Jestem wdzięczna każdemu, kto sprawił, iż wierzyłam w siebie i nie mogę się doczekać, jak zobaczę was za rok - zakończyła.
Idź do oryginalnego materiału