"Dlatego ich wybrałem". Rybus przemówił po szokującym transferze

1 dzień temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


- Najważniejszą rzeczą jest dla mnie powrót do piłki - powiedział Maciej Rybus w pierwszym wywiadzie po znalezieniu nowej drużyny w Rosji. Obrońca długo pozostawał bez klubu i zdecydował się zagrać w amatorskim zespole w "Lidze Mediów". Twierdzi, iż nie chodziło o sławę i pieniądze, a po prostu o utrzymanie się w formie.
Od lipca 2024 roku Maciej Rybus pozostawał bez klubu po rozstaniu z Rubinem Kazań. Polak, który po inwazji Rosji na Ukrainę postanowił zostać w kraju agresorów, długo nie mógł znaleźć nowego klubu, a na początku października kompletnie zszokował. Podpisał umowę z FK 10, czyli amatorskim zespołem w "Lidze Mediów", czy "Medialidze". Po prostu w lidze celebrytów i byłych piłkarzy.


REKLAMA


Zobacz wideo Pięćsetny mecz Grzegorza Łomacza w PlusLidze! PGE GIEK Skra Bełchatów przegrała z BOGDANKĄ LUK Lublin


Ten ruch trudno nazwać ambitnym, ale Rybus ma nowy zespół i już z nim trenuje. Prawdopodobnie wypisał się tym z profesjonalnego futbolu, ale w pierwszym wywiadzie po związaniu się z nowym klubem udzielił wywiadu, w którym przyznał, iż jest zadowolony.
Maciek Rybus ma nowy klub. Nie kryje zadowolenia. "Wszyscy traktują to poważnie"
Agent piłkarza wprost przyznał rosyjskim mediom, iż żaden klub z najwyższej klasy rozgrywkowej nie był zainteresowany Polakiem lub on sam nie interesował się ofertami, które dostawał. - Liga mediów podeszła do sprawy profesjonalnie, czekała czy znajdziemy klub. Później tylko się do nich odezwaliśmy i wyraziliśmy gotowość - stwierdził Roman Oreszczuk cytowany przez sport.ru.


A co po podpisaniu umowy z amatorskim zespołem ma do powiedzenia sam zawodnik? - Długo czekałem, aby móc kontynuować karierę na profesjonalnym poziomie. Ale nie było żadnych ofert, trenowałem indywidualnie. Dlatego wybrałem FK 10. Jest tutaj dobra infrastruktura i dobrzy zawodnicy - stwierdził Rybus w rozmowie z klubowymi mediami.
35-latek twierdzi również, iż nieważne były względy finansowe. - Naprawdę nie patrzyłem na pieniądze. Nie podpisywaliśmy żadnych dokumentów. Najważniejszą rzeczą dla mnie jest powrót do piłki nożnej i dobra zabawa. Tęsknię za graniem, Otrzymam trochę pieniędzy, ale nie takie same, jak w zawodowym futbolu - dodaje.


- Nie robię jeszcze żadnych planów długoterminowych. Chcę przed zimą poczuć poziom medialnego futbolu, bo nie obejrzałem ani jednego meczu tej ligi. Jednak po treningu widzę, iż wszyscy traktują to poważnie, poziom jest dobry - dodaje Rybus i nie kryje euforii z transferu.


Po 66 występach w reprezentacji Polski, 218 meczach w lidze rosyjskiej i mistrzostwach Polski i Rosji Rybus trafił więc na peryferia futbolu i będzie miał okazję zaistnieć wśród rosyjskich gwiazd.
Idź do oryginalnego materiału