Oferta Liverpoolu na podpisanie Marca Guehi z Crystal Palace wyglądała na jedną z wielkich opowieści o Deadline Day.
Umowa o wartości 35 milionów funtów była bliska, obrońca był podobno na Merseyside na medycynę, a fani już go wyobrażali obok Virgil Van Dijk.
Następnie, w klasyczny sposób dramatu transferowego, ruch rozpadł się na linii mety.
Czerwone, świeżo po spradzeniu 130 milionów funtów na Alexandra Isaka i witającym Florian Wirtz wcześniej latem, mieli jeszcze jeden asa obronna.
Ale tak jak wydawało się, iż Guehi wymienił Selhurst Park na Anfield, plan się rozpadł. I tak, fani Palace mogliby powiedzieć, iż ich linia również była mocna na boisku.
Podążaj za Jugo Mobile na WhatsApp
Tajna oferta Liverpoolu odkryta w Saga transferu Guehi
Raporty (za pośrednictwem dziennikarza Chris Williams) Sugeruj, iż Liverpool próbował osłodzić umowę, oferując Joe Gomeza na pożyczkę z opcją zakupu.
Palace nie był jednak zainteresowany. Oliver Glasner, ich menedżer, nie był gotowy stracić kapitana bez odpowiedniego wymiany.
Julio z Brighton, Julio, został ustawiony w kolejce, ale zamiast tego skończył w West Ham, opuszczając pałac bez osłony.
Wtedy Glasner, najwyraźniej gotowy odejść, jeżeli Guehi odejdzie, wyjaśnił jego stanowisko. „Nie możemy sprzedać Marca bez zastępcy”, powiedział Palace Chiefs, a umowa została zatrzymana na jego torach.
Liverpool, który choćby złożył dokumenty, aby przedłużyć termin, został sfrustrowany. Guehi zatrzyma się teraz w Palace do co najmniej stycznia.
Dla Czerwonych jest to cios. Mają Van Dijk, Konate, Gomez i nowe podpisanie Giovanni Leoni, ale Guehi był postrzegany jako długoterminowy partner, który zakotwiczył obronę.
Zamiast tego „Late Press” Liverpoolu na rynku transferowym nie uderzyło w cel.
Fani mogą zapytać, dlaczego sprowadzono to do ostatnich minut. W piłce nożnej czas może być wszystkim – i w tym przypadku Liverpool zabrakło z tego.