Diego Simeone zyskał reputację intensywności na linii techu, ale jeżeli chodzi o Barcelonę, szef Atletico Madryt wykazuje jedynie szacunek.
Pomimo zmagań własnej drużyny na początku sezonu, Argentyńczyk otwarcie przyznał, iż w obliczu Barca jest jego ulubionym wyzwaniem.
Atletico siedzi w dolnej części La Liga po słabym serii wyników, z zaledwie dwoma punktami z trzech meczów.
Powolny start wywołał pytania dotyczące ich umiejętności walki o tytuł. Jednak Simeone wciąż znalazł czas na chwalenie strony Hansiego Flicka, wskazując na ich styl, jakość i konsekwencję.
Barcelona, pod Flick, pokazuje rodzaj równowagi i energii, którą podziwia Simeone. Z młodymi gwiazdami wkraczającymi w najważniejsze role, katalończycy wyglądali ostro i wydajnie.
Dla Simeone, który poszedł z nimi bardziej niż większość, jasne jest, iż szacunek jest głęboko.
Podążaj za Jugo Mobile na WhatsApp
Co Diego Simeone powiedział o Barcelonie?
Mówiąc w swoim najnowszym wyglądu mediów (via El Partidazo Cope), Simeone nie zawahał się zapytać o swoich ulubionych przeciwników.
¿No ves la exigencia de un título?
Odpowiedz Simeone, en @Partidazocope
„en estos momentos hoblar de ganar títulos no sería bueno para los que somos del atleti”
#Partidazocope pic.twitter.com/sseu0r2e21
– El Partidazo de Cope (@partidazocope) 9 września 2025 r
„Moja ulubiona drużyna? Barcelona. Dobrzy trenerzy to ci, którzy udaje się wydobyć to, co najlepsze u swoich graczy. Grają w pionowo, pozycyjnie, a ich skrzydłowe są bardzo ważne. Raphinha w zeszłym sezonie, nie wspominając o Yamal, Pedri. Mają świetną drużynę.”
To nie był pierwszy raz, kiedy ofiarował podobną pochwałę. Po przegranej z Barceloną w zeszłym sezonie Simeone nazwał je „zespołem, który gra najlepiej” i podkreślił ich silne wykorzystanie krzyży i ataku.
Simeone podkreślił również, iż nie jest zadowolony z Atletico wielokrotnie kończących się za Barceloną i Real Madryt w klasyfikacji.
Przypomniał fanom, iż chociaż trzecie miejsce gwarantuje piłkę nożną Ligi Mistrzów, nie pasuje do jego głodu dla srebrnych oprogramowania.
„Czy cieszę się, iż jestem trzeci? Nie, to mnie nie uszczęśliwia, ale dla klubu niezwykle ważne jest być trzecim, a ja jestem klubem”.
Wraz ze wzrostem Barcelony Flicka i Atletico desperacko, aby posunąć się do przodu, ta rywalizacja wygląda na jedną z decydujących bitew La Liga.