Dla szefa PKOl to nie był dobry poranek. Ktoś nagrał wiozącą go limuzynę. Z tego mogą być kłopoty

8 godzin temu
Radosław Piesiewicz nie ma ostatnio dobrej prasy. W ostatnim czasie ze wspierania Polskiego Komitetu Olimpijskiego wycofują się kolejne państwowe spółki. Ministerstwo sportu chce rozliczenia finansowania igrzysk olimpijskich w Paryżu, a do tego Piesiewicz nie jest już prezesem Polskiego Związku Koszykówki. Jakby tego było mało, wpadkę zaliczył jego kierowca, który wioząc prezesa PKOl, miał złamać przepisy. "Fakt" dotarł do nagrania z tego zdarzenia.
Idź do oryginalnego materiału