Novak Djoković w nadchodzącym Australian Open powalczy o 25. triumf wielkoszlemowy. W Melbourne wygrywał już dziesięciokrotnie, jednakże rok temu przegrał w półfinale z Jannikiem Sinnerem. Była to jego pierwsza porażka w tej imprezie od 2018 roku. Teraz Serb postanowił nieco zmienić przygotowania do Australian Open i po raz pierwszy od pięciu lat wystąpił w Brisbane. Odpadł w ćwierćfinale, przegrywając 6:7(6), 3:6 z Reilly Opelką.
REKLAMA
Zobacz wideo Kariera reprezentanta Polski na zakręcie? Bartosz Gleń: Nie jest stały w uczuciach
Djoković odpalił bombę. Zaczął mówić o traumie. "Karmiono mnie zatrutym jedzeniem"
Po raz pierwszy do Australii z tenisistą przyjechała jego cała rodzina - żona i dwójka dzieci. - Żona powiedziała, iż chce wziąć dzieci i żebyśmy wszyscy przyjechali do Australii. Nie spodziewałem się tego, bo wiem, iż to długa podróż, a poza tym jest szkoła i cała reszta. Jako rodzic musisz stawić czoła wielu wyzwaniom - mówił Djoković.
Ostatnie wypowiedzi na konferencjach prasowych 24-krotnego mistrza wielkoszlemowego są bardzo interesujące. Kilka dni przed startem Australian Open Djoković otworzył się i opowiedział o nieznanych dotąd kulisach sytuacji z 2022 roku, gdy nie wziął udziału w turnieju. Przyleciał wówczas do Australii, ale został zatrzymany w areszcie, a ostatecznie deportowany z kraju z uwagi na brak szczepienia przeciwko COVID-19.
- Muszę być całkiem szczery: kiedy lądowałem w Australii i musiałem przejść kontrolę paszportową i imigracyjną, miałem trochę traumy sprzed trzech lat - powiedział 37-latek w wywiadzie dla "Herald Sun". - Niektóre ślady w pamięci wracają, gdy przechodzę kontrolę paszportową, patrząc, czy ktoś ze strefy imigracyjnej się nie zbliża. Gdy urzędnik sprawdza mój paszport, zastanawiam się - czy mnie zabiorą, zatrzymają ponownie czy pozwolą przejść dalej? Muszę przyznać, iż mam takie przeczucie - kontynuował Djoković.
Serbski tenisista nie chowa jednak urazy i stara się żyć pozytywnymi wspomnieniami z Melbourne. - Przybyłem tu rok później, w 2023 roku, i wygrałem Australian Open. Moi rodzice i cały zespół byli tam i było to jedno z najbardziej emocjonalnych zwycięstw, jakie kiedykolwiek odniosłem, biorąc pod uwagę wszystko, przez co przeszedłem w poprzednim roku - podkreśla Serb.
Zobacz też: Świątek ujawnia prawdę. "Nie mogłam dłużej pracować z Tomaszem"
W czwartek ukazał się kolejny wywiad z Djokoviciem, tym razem w magazynie "GQ". W nim wypowiedzi tenisisty z Belgradu są jeszcze mocniejsze. Serb zasugerował, iż obsługa hotelu w Melbourne, w którym w 2022 roku odbywał kwarantannę, dodała mu coś do jedzenia. - Gdy wróciłem do Serbii, miałem pewne problemy zdrowotne. I zdałem sobie sprawę, iż w tym hotelu w Melbourne karmiono mnie jakimś zatrutym jedzeniem. Po powrocie do Serbii dokonałem kilku odkryć - nigdy o tym publicznie nie mówiłem, ale miałem podejrzanie wysoki poziom metali ciężkich we krwi. Ciężkich metali! To był ołów i rtęć - zdradził Serb.
Djokovicia dopytano, czy naprawdę wierzy, iż metale ciężkie dostały się do jego organizmu wraz z pożywieniem. Serb w odpowiedzi nazwał to "jedynym możliwym sposobem". - To było jak grypa, zwykła grypa. Ale gdy minęło kilka dni, popadłem w wielką depresję. Zdarzyło się to kilka razy, a potem przeprowadziłem badania toksykologiczne - dodał.
Okres pobytu w kwarantannie Djoković określa "więzieniem" i dodaje, iż czuł się jak przestępca. - Policja podążała za mną, gdziekolwiek się udałem. Nad kortem, na którym trenowałem, krążył helikopter. Nie wpuścili mnie też do wspólnej szatni, musieli znaleźć dla mnie osobne pomieszczenie - wspomina.
Serb sądzi, iż prawdziwy powód niedopuszczenia go do gry i deportacji był inny niż brak szczepienia. Uważa, iż przyczyną były jego poglądy. W Australii narastały wówczas nastroje antyszczepionkowe, a Djoković mógł stać się bohaterem niezadowolonej części społeczeństwa. - To jest prawdziwy powód. Powiedziało mi to trzech sędziów federalnych. Ta historia nie miała nic wspólnego ze szczepionką, Covidem ani czymkolwiek innym. Czysta polityka. Bezpieczniej było mnie deportować niż trzymać w Australii - podsumował.