"Diablo" Włodarczyk dostał pytanie o freak fighty i się zaczęło

2 godzin temu
Zdjęcie: screen YT/RingPolska


Federacja FAME MMA zestawiła Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka z trzema różnymi rywalami, ale żaden z tych pojedynków nie doszedł do skutku. Walka "Diablo" z Jarosławem "pashąBicepsem" Jarząbkowskim na gali na Stadionie Narodowym została usunięta z karty kilka dni przed samym wydarzeniem. - Mówiłem organizatorom, iż jestem sportowcem, a nie idiotą czy klaunem - mówił "Diablo", odnosząc się do tego, po co było mu wejście we freak fighty.
Krzysztof "Diablo" Włodarczyk miał trzy podejścia do występu na gali FAME MMA. Na FAME 19 rywalem "Diablo" miał być Arkadiusz Tańcula, ale do walki nie doszło przez nieścisłości kontraktowe. Na FAME 22 miało dojść do starcia między Włodarczykiem a Amadeuszem "Ferrari" Roślikiem, natomiast zostało ono odwołane. Później federacja ogłosiła, iż "Diablo" stanie w klatce na Stadionie Narodowym w formule MMA z Jarosławem "pashąBiceps" Jarząbkowskim. Ze względu na to, iż "Diablo" nie stawił się na konferencji prasowej, FAME MMA postanowiło go usunąć.


REKLAMA


Zobacz wideo Karolina Owczarz porównała zarobki w Fame MMA i KSW


Czytaj także:


Zaskakujące wyniki sondażu. Adamek prezydentem Polski? Od razu ogłosił


- Ja nie mam freaka w swojej walce. Mam chłopaka, który spełnia swoje fantazje, wychodząc do mnie do walki. Jest osobą, która gra w grę, ludzie go obserwują. To człowiek dojrzały i świadomy tego, co robi. To nie jest żaden freak - opowiadał "Diablo" w Kanale Sportowym, mówiąc o swoim przeciwniku. Wcześniej jednak wypowiadał się bardzo krytycznie nie tylko o FAME MMA, ale o freak fightach, które w Polsce cieszą się dużą popularnością.
- Oni mają poklask u tzw. dziwnej młodzieży, która też w życiu nie poznała prawdziwego sportu i nie wie, czym jest. Jak ktoś chce się dowiedzieć, zapraszam na Chomiczówkę. Te wszystkie, tak zwane freak fightowe szalone organizacje, to są dla mnie ufoludki. Cyrkowcy, klauny oraz ludzie, którzy gdzieś lewitują w gwiazdach. Przytrzymało się gówno okrętu i myśli, iż płynie. W tych, tzw. walkach freak fightowych, nabiorą różnego rodzaju świństwa. Myślą, iż są kuloodporni, albo niezniszczalni - komentował "Diablo" w jednym z wywiadów sprzed kilku miesięcy.


Czytaj także:


Szczere wyznanie Pudzianowskiego. To już ma za sobą


"Diablo" mówi o FAME MMA i odwołanej walce. "Nie jestem idiotą czy klaunem"
O tym, dlaczego nie doszło do walki z "pashąBicepsem" Włodarczyk postanowił opowiedzieć w programie "To zależy" w TVP Sport. - Chciałem boksować i po prostu zarobić pieniądze. Nie widziałem tam żadnej roli dla siebie. Mówiłem organizatorom, iż jestem sportowcem, a nie idiotą czy klaunem, który będzie latał i wyzywał - powiedział. Potem "Diablo" odniósł się do tego, z jakiej strony w FAME MMA pokazał się Tomasz Adamek.
- Jak ktoś chce, to niech to robi, a ja swoje rzeczy będę prowadził inaczej. Z Tomkiem wyszło tam idealnie. Tomek nie musiał robić z siebie klauna czy pajaca. Po prostu był sportowcem. I ja też bym tak chciał - dodał.


Ostatni pojedynek z udziałem "Diablo" miał miejsce 24 lutego br. na gali w Białymstoku, gdzie Włodarczyk pokonał Argentyńczyka Pablo Cesara Vilanuevę przez jednogłośną decyzję sędziów. Na razie nie wiadomo, kiedy "Diablo" znów pojawi się w ringu.
Idź do oryginalnego materiału