Desperacja w Bayernie. Sensacyjne kandydatury na trenera

1 tydzień temu
Bayern Monachium został postawiony w bardzo trudnej sytuacji, jeżeli chodzi o obsadę trenera na nowy sezon. Postanowił pożegnać się z Thomasem Tuchelem, a poszukiwania nowego idą jak po grudzie. Lista potencjalnych kandydatów, którzy ostatecznie odmawiają, ciągle się wydłuża. W Bawarii biorą już pod uwagę trenerów, o których dotychczas w ogóle nie próbowano choćby myśleć.
W ciągu ostatnich kilku tygodni wielu trenerów w Europie powiedziało Bayernowi stanowcze "nie". Wybierali inne miejsca pracy lub przedłużali umowy w obecnych klubach lub z krajowymi federacjami. W Monachium zaczynają sprawdzać nazwiska z niższych półek, niektóre z nich są nieoczywiste.
REKLAMA






Zobacz wideo Sceny w trakcie finału Pucharu Polski! Wisła Kraków i Pogoń Szczecin w akcji



Wszyscy odmawiają Bayernowi
Wszystko wskazuje na to, iż przygoda Thomasa Tuchela z Bayernem już się kończy, ale może zostać zwieńczona Ligą Mistrzów, co mimo wszystko byłoby dużą niespodzianką. Bawarczycy przegrali mistrzostwo Niemiec pierwszy raz od 2012 r., do Bayeru Leverkusen mają aż 15 punktów straty. W środę grają rewanż półfinału LM z Realem Madryt. W Monachium padł remis 2:2, więc sprawa awansu do finału jest otwarta.


Planem "A" było wyciągnięcie Xabiego Alonso z Bayeru, ale Hiszpan przedłużył umowę z nowym mistrzem Niemiec. Trzeba było zatem walczyć o kolejne nazwiska, ale tutaj każda następna misja kończyła się niepowodzeniem. Julian Nagelsmann postanowił zostać na dłużej z reprezentacją Niemiec, przywrócił wiarę w dobry wynik na Euro. Zinedine Zidane po prostu odmówił. Ralf Rangnick był blisko dogadania się z Bayernem, ale ostatecznie został z kadrą Austrii. Bayernowi podziękowali także Roger Schmidt, Joachim Loew i Roberto De Zerbi.
W związku z powyższymi odmowami poważnie rozważano Sebastiana Hoenessa, trenera VfB Stuttgart, rewelacji kończącego się sezonu Bundesligi. Jego wujkiem jest Uli Hoeness, działacz Bayernu. Ale Sebastian Hoeness zadeklarował, iż pozostanie w Stuttgarcie.


W poniedziałek pojawiła się informacja, iż Bayern poważnie interesuje się Julenem Lopeteguim, ale sam Hiszpan nie był chętny na przenosiny do Monachium. Ostatecznie ma przejąć West Ham United, zastępując Davida Moyesa.



Pojawiały się plotki o próbie namówienia Pepa Guardioli na drugą przygodę w Monachium (trenował Bayern w latach 2013-2016 - przyp. red.), ale okazały się nieprawdziwe. Sam Hiszpan chce wypełnić swój kontrakt w Manchesterze City do końca, czyli do 30 czerwca 2025 r.
Bayern wie, iż wyczerpują mu się opcje. Florian Plettenberg z niemieckiego Sky Sport podał, iż analizowano choćby możliwość pozostania Tuchela, ale ostatecznie ją odrzucono.



Bayern zdesperowany, by mieć nowego trenera
W tym momencie w Monachium mówi się o trzech nazwiskach, ale szansa na zatrudnienie któregokolwiek z nich nie jest wielka. Pierwszym z nich jest Erik ten Hag. Holender jest otwarty na rozmowy z Bayernem nt. przyszłości, ale Niemcy są dla niego planem "B". Były trener Ajaksu Amsterdam, skąd wypłynął na szerokie wody, wyraża chęć pozostania w Manchesterze United, choć kibice mają go dosyć. Trener uważa, iż jest jedyną osobą, która może pomóc "Czerwonym Diabłom" odzyskać dawny blask, tylko potrzebuje jakościowych piłkarzy, ale fani postrzegają go jako głównego winnego marazmu i braku wyników w ostatnich miesiącach.
Na tapet wzięto także dwa nieoczywiste nazwiska w kontekście Bayernu. Pierwszym jest Stefan Kuntz. 61-latek był w przeszłości m.in. prezesem Kaiserslautern, selekcjonerem młodzieżowej kadry Niemiec i drużyny olimpijskiej. Od września 2021 do września 2023 prowadził reprezentację Turcji. Mimo naprawdę dobrych wyników (wygrał 12 z 20 meczów) został zwolniony za zbyt mocną krytykę piłkarzy. Ale na ten moment Kuntz jest bliżej objęcia reprezentacji Kanady. Ma też ofertę z Azerbejdżanu.






W rozmowach wewnątrz klubu brano jeszcze pod uwagę Ernesto Valverde. Były trener FC Barcelony z powodzeniem radzi sobie w Athletiku Bilbao. Wygrał w tym roku Puchar Króla. Ale nie wiadomo, jak będzie wyglądała jego przyszłość, bowiem kontrakt z Baskami ma istotny do końca tego sezonu i nie ma informacji o ewentualnym przedłużeniu umowy. Hiszpan dwa razy pracował poza granicami kraju - dwukrotnie w Olympiakosie Pireus w latach 2008-2009 i 2010-2012.
Bayern Monachium ma do rozegrania do końca sezonu maksymalnie cztery mecze. W środę zagra rewanż półfinału LM z Realem. Potem czekają go dwa spotkania w Bundeslidze - u siebie z Wolfsburgiem 12 maja i na wyjeździe z Hoffenheim 18 maja. jeżeli Bawarczycy przejdą Real, zakończą sezon 1 czerwca finałem LM na Wembley.
Idź do oryginalnego materiału