Demolka w meczu mistrzyni AO na Roland Garros. Ta mina mówi wszystko

18 godzin temu
Madison Keys gra dalej w Roland Garros. W meczu drugiej rundy mistrzyni Australian Open zmierzyła się z Katie Boulter. Chociaż Amerykanka dominowała od początku, to w końcówce meczu wydawało się, iż jej rywalka może sprawić większe kłopoty. A tak pozostało jej się tylko uśmiechać, co robiła przez większość drugiego seta.
W obecnym sezonie Madison Keys (8. WTA) na dobre zagościła w czołowej dziesiątce światowego rankingu. Wszystko dzięki wygraniu najpierw turnieju WTA 500 w Adelajdzie, a następnie Australian Open, gdzie w finale pokonała Arynę Sabalenkę (1. WTA) 6:3, 2:6, 7:5. Później był m.in. półfinał Indian Wells i pamiętny ćwierćfinał turnieju WTA 1000 Madrycie, w którym Keys wygrała pierwszego seta z Igą Świątek (5. WTA) 6:0, żeby przegrać następne dwie partie 3:6, 2:6.


REKLAMA


Zobacz wideo Jakub Kosecki o kryzysie psychicznym Igi Świątek: Ta sytuacja weszła jej mocno do głowy


Błyskawiczny awans Madison Keys do trzeciej rundy Roland Garros
W pierwszej rundzie Roland Garros Madison Keys pokonała gładko Darię Saville (137. WTA) 6:2, 6:1. W drugiej w czwartkowe popołudnie zmierzyła się z Katie Boulter (38. WTA). Pierwszego seta Amerykanka wygrała 6:1, ale wynik trochę zakłamuje rzeczywistość, gdyż trwał 44 minuty i nie brakowało naprawdę wyrównanych gemów.
Zobacz też: Takiego meczu Gauff się nie spodziewała. Aż 13 przełamań!
W pierwszym gemie przy swoim serwisie Keys broniła czterech break pointów, a w sumie obie panie rozegrały w nim 18 punktów! Przy wyniku 1:2 serwowała Boulter i przegrała gema po rozegraniu 14 punktów. Przy 1:4 znowu był serwis Brytyjki i tym razem 16 punktów. Brakowało więc Boulter lepszej skuteczności przy własnym podaniu i to spowodowało, iż Amerykanka zafundowała jej tenisową bagietkę (wynik 6:1).


Wydawało się, iż drugi set będzie powtórką z pierwszego. Boulter nie potrafiła utrzymać własnego podania, a przy serwisie rywalki była bezradna i kwitowała to wszystko uśmiechem. Doprowadziło to do wyniku 5:1 dla Keys i pierwszej piłki meczowej. Wtedy jednak Brytyjka wygrała gema przy swoim serwisie, następnie pierwszy raz w tym meczu przełamała rywalkę i było "tylko" 3:5 z jej perspektywy. Boulter serwowała i... wróciły stare demony, a Keys pokazała klasę i tym samym wygrała to spotkanie w 80 minut 6:1, 6:3. Jej najlepszy wynik na paryskich kortach to półfinał z 2018 roku.


W trzeciej rundzie Roland Garros Madison Keys zmierzy się z lepszą z pary Wiktoria Azarenka (75. WTA) - Sofia Kenin (30. WTA).
Idź do oryginalnego materiału