Maja Chwalińska (128. WTA) od kwalifikacji US Open występuje w Challengerach WTA (we wrześniu triumfowała w Montreux). W tym tygodniu przystąpiła do rywalizacji na kortach ziemnych w Buenos Aires i już wiadomo, iż na jednym meczu się nie skończy.
REKLAMA
Zobacz wideo Jaką Igę Świątek zobaczymy w 2026? Jej trener zapowiada zmiany
Maja Chwalińska pokazała klasę w Buenos Aires. Efektowne zwycięstwo
Rozstawiona z numerem ósmym Polka w pierwszej rundzie wpadła na Jessicę Pieri (232. WTA). I gwałtownie przełamała rywalkę, a choćby po utracie podania natychmiast się pozbierała, dzięki czemu objęła prowadzenie 3:1.
Do końca pierwszej partii Chwalińska kontrolowała przebieg rywalizacji, a choćby zdołała jeszcze podkręcić tempo. W ósmym gemie przełamała Włoszkę bez straty punktu, dzięki czemu uzyskała wynik 6:2. Potrzebowała do tego 33 minut.
Maja Chwalińska jeszcze przykręciła śrubę Jessice Pieri. Nokaut
Jeszcze krótsza okazał się drugi set. W nim polska tenisistka błyskawicznie wyszła na prowadzenie 2:0, a później kontynuowała dobrą serię. W czterech następnych gemach łącznie straciła trzy punkty i odniosła zwycięstwo 6:0. Mecz zakończył się po 58 minutach, zatem druga odsłona trwała tylko 25 minut.
Sprawdź również: Świątek nie mogła uwierzyć, o co poprosił ją Celt. "No kiedy, jak nie teraz"
W drugiej rundzie Challengera w Buenos Aires Maja Chwalińska zagra albo z Varvarą Lepchenko (157. WTA), albo z Brazylijką Laurą Pigossi (194. WTA).
Najnowszy Magazyn.Sport.pl już jest! Polscy skoczkowie zaczynają sezon olimpijski, a eksperci Sport.pl opisują różne konteksty nadchodzącej rywalizacji. Pogłębione analizy, komentarze, historie i kapitalne wywiady przeczytasz >> TU

2 tygodni temu














