Degrengolada w polskim klubie. Piłkarz ujawnia. To może być koniec

4 dni temu
Zdjęcie: fot. Screen: https://www.facebook.com/watch/?v=1120064223168032


Tajemnicą poliszynela jest, iż w piłkarskiej Resovii Rzeszów nie dzieje się najlepiej. Spadek do II ligi, kłopoty finansowe, brak gry na własnym stadionie. Teraz jednak okazuje się, iż skala problemów jest znacznie większa, niż mogło się wydawać. Piłkarz drugoligowca Maciej Górski nie gryzł się w język w rozmowie z portalem PodkarpacieLIVE. Ujawnił, iż Resovia nigdy nie płaci na czas, a niedługo może choćby ogłosić upadłość i wycofać się z rozgrywek.
Wokół Resovii Rzeszów w 2024 roku wydarzyło się bardzo wiele złego. Klub w zeszłym sezonie spadł do II ligi, przegrywając walkę o utrzymanie z Polonią Warszawa o zaledwie 1 punkt. W ostatniej kolejce wygrali z Wisłą Płock 2:1, ale warszawianie pokonali ich derbowego rywala Stal Rzeszów i zapewnili sobie miejsce w I lidze na kolejny sezon. Resovia musiała szykować się na nową, drugoligową rzeczywistość.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki nie dowierza: Jak można za niego zapłacić 100 baniek?! [To jest Sport.pl]


Resovia słono płaci za spadek. Ale nie tylko
Zespół opuściło wielu ważnych graczy, m.in. lewy obrońca Rafał Mikulec (Wisła Kraków) czy pomocnik Adrian Łyszczarz (Odra Opole), a sama Resovia jak dotąd radzi sobie bardzo przeciętnie. Początek mieli bardzo solidny, bo wygrali sześć z dziewięciu pierwszych spotkań. Jednak od końcówki września wpadli w kryzys. Nie odnieśli zwycięstwa w siedmiu kolejnych ligowych meczach, przegrywając pięć z nich. Przełamanie nastąpiło dopiero w piątek 8 listopada, gdy ograli u siebie 3:1 Wisłę Puławy. Spadli jednak w międzyczasie na szóste miejsce w tabeli.


Przy czym w tym wypadku określenie "u siebie" jest prawdziwe tylko w połowie. Resovia od lat gra w Rzeszowie, ale na stadionie rywala, czyli Stali Rzeszów. Ich obiekt ma zostać rozebrany i wybudowany od nowa, a klub będzie mógł tam wrócić jesienią 2026 roku (wedle zapowiedzi miasta). Stanie się tak jednak, o ile w ogóle będzie komu wrócić. Resovia walczy z wieloma kłopotami.


Latem klub informował o wystawieniu na sprzedaż akcji jednego z głównych akcjonariuszy klubu, który chce się wycofać. Zrezygnował też jeden z głównych sponsorów firma "PEMPA". Przy okazji pierwszego ogłoszenia, informowano także, iż jeżeli znajdzie się ktoś, kto zapewni klubowi finansowy dobry byt i plan rozwoju, władze rozważą sprzedaż pakietu większościowego akcji.
Resovia krok od upadku? Piłkarz ujawnia masę problemów
Teraz jednak okazuje się, iż kłopoty sięgają bardzo głęboko, o wiele głębiej niż się wydawało. Wszystko ujawnił piłkarz klubu Maciej Górski. W rozmowie z portalem PodkarpacieLIVE po zwycięstwie z Wisłą Puławy, 34-letni napastnik powiedział, iż sytuacja finansowa klubu jest opłakana i nie wiadomo, czy nie skończy się to wycofaniem z rozgrywek drugiej ligi.


- Ja przez 29 miesięcy bycia tutaj nigdy nie otrzymałem wypłaty w terminie. Koledzy też. Klub stara się teraz doprowadzić do tego, abyśmy nie mogli złożyć wezwań do zapłaty, bo to mogłoby się skończyć masowym rozwiązywaniem kontraktów. Wymagania względem nas są pierwszoligowe lub ekstraklasowe, jesteśmy w środku stawki drugiej ligi, a pod kątem płatności mamy czwartą ligę podkarpacką - grzmiał Górski.
- My się niczym nie różnimy od Kotwicy Kołobrzeg. Nie wiem, czy Resovia przystąpi do kolejnej rundy, bo osoby, które odeszły latem otrzymały propozycję zredukowania swoich roszczeń o połowę albo inaczej nie zobaczą tych pieniędzy, bo spółka ogłosi upadłość. Takie jest stanowisko klubu wobec Rafała Mikulca, trenera Ulatowskiego, trenera Hajdo i pozostałych zawodników - poinformował napastnik.
Idź do oryginalnego materiału