Danielle Collins sprowokowała Igę Świątek. Tak runął domek z kart
Zdjęcie: Danielle Collins sprowokowała Igę Świątek. Tak runął domek z kart
Był dziesiąty gem drugiego seta. Po godzinie męczarni z samą sobą Iga Świątek w końcu zaczęła łapać rytm i wygrywać dłuższe wymiany. Danielle Collins miała piłkę meczową, ale Polka ją obroniła i doprowadziła do remisu 5:5. To mógł być przełomowy moment, bo Iga w końcu odnajdywała pewność siebie i swoich uderzeń. Amerykanka – znana w świecie tenisa prowokatorka – znów jednak wyciągnęła z arsenału prostą sztuczkę i układany przez Polkę domek z kart runął błyskawicznie. Znów za łatwo. Powoli musimy mówić o kryzysie Igi Światek. ]]>