Polskie biegi narciarskie od wielu lat przeżywają głęboki kryzys. Światełkiem nadziei były występy Izabeli Marcisz i Moniki Skinder w juniorskich i młodzieżowych kategoriach. Obie jednak od wielu lat przeżywają kryzys, ale w środę wystąpiły w finale sprintu drużynowego mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w Trondheim. Trochę euforii w tym smutnym dla Polaków świecie dali nam też w kwalifikacjach Maciej Staręga i Kamil Bury.