
Ostatnie dni w polskiej kadrze to istne tsunami. Decyzja o odebraniu Robertowi Lewandowskiemu opaski kapitańskiej wywołała istną lawinę w reprezentacji.
Kibice sami nie wiedzą już w co wierzyć. Z jednej strony otrzymujemy informacje, iż tę decyzję zaaprobowała drużyna, ale potem PZPN dementuje te informacje.
W takiej atmosferze spotkanie z Finlandią po prostu nie mogło się udać. Widać to było także po reakcjach kibiców – wielu sympatyków reprezentacji po prostu zrezygnowało z oglądania spotkania.
Takie mamy właśnie otoczenie wobec Biało-czerwonych. Kibice nie są już choćby źli, oni są po prostu obojętni wobec tego co się dzieje i nie mają już żadnych oczekiwań.
Porażka z Finlandią gwoździem do trumny Probierza?
Już od czasów klubowych wyznaję zasadę, żeby nie ingerować w decyzje trenerskie. Pozostawiam szkoleniowcom dużo swobody, ale za tym idzie również odpowiedzialność. Oczekuję, przede wszystkim wyników. Dzisiejsza porażka oraz ostatnie wydarzenia wokół reprezentacji Polski wymagają…
— Cezary Kulesza (@Czarek_Kulesza) June 10, 2025Mecz z Finlandią był po prostu kompromitujący. Reprezentacja Polski przegrała w Helsinkach wynikiem 2:1, a jednocześnie mocno skomplikowała sobie potencjalny awans na Mistrzostwa Świata.
Co ciekawe, po raz pierwszy do początku afery zareagował Cezary Kulesza. Prezes PZPN opublikował w nocy wpis w serwisie X, gdzie poinformował, iż wezwał Probierza na rozmowę w cztery oczy.
Co w praktyce będzie to oznaczać? Krytycy reprezentacji najpewniej liczą na to, iż Cezary Kulesza wreszcie przejrzy na oczy i zrezygnuje z Michała Probierze.
Ja osobiście nie mam już żadnych oczekiwań. Zarówno Probierz, jak i Kulesza udowadniają co rusz, iż nie nadają się do swoich ról i dopóki obydwaj będą na stanowiskach, próżno oczekiwać nowego rozdania w polskiej piłce reprezentacyjnej.