Cztery najlepsze idealne miejsca docelowe dla Mitchell Robinson po wymianie KAT

3 godzin temu

Po pozasezonowych transakcjach mających na celu sprowadzenie Karl-Anthony Towns i Mikal Bridges, Knicks wyraźnie zasygnalizowali, iż w najbliższej przyszłości pójdą na całość w walce o mistrzostwo. Towns będzie grać dużo minut na środku boiska. Co to oznacza dla obecnego startera Mitchella Robinsona?

Robinson był kluczowym zawodnikiem Knicks w zeszłym roku, dopóki kontuzja nie wykluczyła go ze składu. Jego zdrowie zawsze stoi pod znakiem zapytania, ale jest dobrym obrońcą, świetnym zbierającym w ataku i groźnym lobem.

Knicks mogą nie być w stanie doczekać powrotu Robinsona w grudniu lub styczniu. Są podobno odbieranie do niego telefonów. jeżeli go kupią, może pojawić się pewne zainteresowanie, biorąc pod uwagę rozsądne 27,3 miliona dolarów, które pozostały mu w umowie na kolejne dwa sezony.

Oto miejsca, które mają największy sens dla Robinsona.

OCENY HANDLOWE KARL-ANTHONY TOWNS: Jak każda drużyna poradziła sobie w hicie kinowym z udziałem Juliusa Randle’a, Donte DiVincenzo

Kierunki handlowe Mitchella Robinsona

Szerszenie

Hornets są już częścią handlu Towns i muszą przyjąć co najmniej 8,8 miliona dolarów pensji, aby transakcja mogła dojść do skutku. Ostateczne elementy nie zostały jeszcze ustalone, więc Robinson przez cały czas może zostać włączony do pierwotnej umowy.

Handel Townsem zapewnił Knicks lepszy pułap, ale odebrał im istotną głębię. Mogą liczyć tylko na Robinsona i Deuce’a McBride’a, którzy wejdą na ławki rezerwowych, co sprawi, iż będą o jedną kontuzję od potencjalnej katastrofy.

Hornets mają kilka elementów, które mogą pomóc Knicks w zdobyciu tej głębi. Robinson jest wciąż wystarczająco młody, aby zmieścić się w ich harmonogramie, co stwarza potencjał do handlu, w którym wygrywają obie strony.

Nick Richards to mniej utalentowana wersja Robinsona, która zarabia znacznie mniej pieniędzy. Weteran Vasilije Micic wyglądał na jednego z lepszych rezerwowych rozgrywających w lidze i nie ma to większego sensu w Charlotte. Obaj graliby w rotacji Knicks, co zapewniłoby im dodatkowe ubezpieczenie.

Trailowe Blazery

Blazers mają w swoim składzie trzech obiecujących młodych środkowych: Deandre Aytona, Roberta Williamsa III i niedawno powołanego Donovana Clingana. Oczekuje się również, iż będą jedną z najgorszych drużyn w lidze, więc wymiana jednego ze swoich zawodników na zawodnika Robinsona, który może opuścić połowę sezonu, nie byłaby dla nich wielką stratą.

Kontrakt Robinsona ma prawie taką samą strukturę jak kontrakt Williamsa. Obaj mają przed sobą dwa lata za mniej więcej tyle samo pieniędzy, obaj mają po 26 lat i obaj są dobrymi obrońcami i napastnikami, którzy tak naprawdę nie potrafią strzelać.

Williams miał w ostatnich latach mnóstwo problemów zdrowotnych, które były jeszcze poważniejsze niż Robinson. Wygląda jednak na to, iż w tym roku będzie gotowy szybciej niż Robinson. To mogłaby być prosta transakcja, gdyby Knicks bardziej wierzyli w wątły stan zdrowia Williamsa niż Robinsona.

Pelikany

Pelicans bardzo potrzebują centrum startowego. Ich dwie najlepsze opcje to w tej chwili weteran Daniel Theis i niedoświadczony debiutant Yves Missi.

Robinson mógłby zapewnić Nowemu Orleanowi centrum kalibru początkowego, którego potrzebuje. Nie jest idealnym strzelcem, którego można porównać do Ziona Williamsona, ale mógłby nadrobić dwukrotny brak zbiórek w defensywie i dobrej obrony w drużynie All-Star.

Choć Robinson spełnia potrzeby drużyny Pelicans i dorastał w pobliskim Chalmette, trudno jest przeprowadzić taką transakcję ze względu na ograniczenia płacowe. Pelicans kupują Brandona Ingrama, ale Knicks nie mogą przyjąć jego pensji. CJ McCollum to kolejny kandydat handlowy, którego nie widać, ale pojawiają się te same problemy.

Być może Knicks mogliby spróbować wypełnić pustkę Donte DiVincenzo strzelcem Jordanem Hawkinsem, który w zeszłym sezonie wyglądał obiecująco jako debiutant, ale nie zdobywał stałych minut. Aby doszło do tej transakcji, trzeba będzie zaangażować trzeci zespół.

Grizzlies

Grizzlies to kolejna drużyna, której brakuje głębi w środku ataku. Bardzo liczą, iż Zach Edey z numerem 9 będzie gotowy na ważne minuty.

Robinson mógłby pomóc Edeyowi w ułatwieniu tej zmiany, tworząc jednocześnie wspaniałą współpracę typu pick-and-roll z Ja Morantem. Grizzlies powinni w tym sezonie walczyć o przewagę własnego boiska w play-offach, więc posiadanie niezawodnego weterana w postaci Robinsona byłoby dla nich atrakcyjne.

Jeśli Grizzlies byliby zainteresowani Robinsonem, Brandon Clarke miałby sens jako pasujący element dla Knicks ze względu na jego pensję wynoszącą 12,5 miliona dolarów. Clarke opuścił większość poprzedniego sezonu z powodu paskudnego zerwania ścięgna Achillesa. jeżeli uda mu się wrócić na poprzedni poziom, będzie solidnym rezerwowym, który pasuje do stylu obrony, zbiórek i wytrzymałości Toma Thibodeau.

Idź do oryginalnego materiału