Przed 26. kolejką hiszpańskiej La Liga jasne było, iż może mieć ona wielkie znaczenia. Każdy z trzech pretendentów do tytułu miał zaplanowany mecz z naprawdę dobrym rywalem. W sobotę Real Madryt przegrał 1:2 z Realem Betis, Atletico Madryt po mękach pokonało 1:0 Athletic Bilbao. W niedzielę przyszedł czas na ruch FC Barcelona, która podejmowała osłabiony Real Sociedad. Goście od 16. minuty grali w dziesiątkę i naporu rywali nie wytrzymali. "Barca" wygrała 4:0.