Czekamy na selekcjonera. Minimum pożar, możliwa katastrofa

1 dzień temu
Uwaga, Cezary Kulesza wybiera. Strzeżmy się, nadchodzi katastrofa. Kogokolwiek by selekcjoner wybrał, krajobraz po pracy jego wybrańca wygląda jak gruzowisko po trzęsieniu ziemi. Zostają zgliszcza, budować (czytaj: wybierać) można od nowa. Niestety, prezes PZPN nie wyciąga wniosków - pisze Tomasz Wiśniowski, szef sportu w tvn24.pl
Idź do oryginalnego materiału