Już po przylocie zespołów do Azji kibice w Tajlandii tłumnie witali drużyny na lotniskach. Widać, iż w Tajlandii turniej wywołał spore zainteresowanie - fani siatkówki są gotowi pojawiać się nie tylko na wyprzedanych meczach Tajek, czy na spotkaniach z udziałem najlepszych kadr na świecie.
REKLAMA
Zobacz wideo "Jestem trochę zawiedziona". Natalia Bukowiecka piąta na Stadionie Śląskim
Pierwszy mecz MŚ siatkarek za nami. Bez niespodzianki
I na jednym z pierwszych meczów MŚ już zapełnili większość hali. Choć mecz Francuzek z Portorykankami to raczej starcie dwóch przeciętnych zespołów, które w całym turnieju nie odegrają większej roli, to i tak kibiców nie zabrakło.
Faworytkami w tej rywalizacji, choć niewielkimi, były raczej Francuzki. To one są wyżej w rankingu Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB) - na 15. miejscu, trzy pozycje nad rywalkami. Do tego cały sezon grały w Lidze Narodów, podczas gdy Portorykanek w niej nie ma, a ich jedynym sprawdzianem przed MŚ był Puchar Panamerykański, który skończyły na porażce w półfinale z Kolumbijkami.
I obyło się bez niespodzianki, choć w pierwszym secie to drużyna z wyspy w Ameryce Środkowej przeważała. Prowadziła choćby czterema punktami (17:13, potem 19:15). Do końcówki przystępowała z wynikiem 22:19. Potem to Francuzki zdobyły jednak aż sześć punktów z rzędu i wygrały tę partię.
Drugi set to już wyraźna dominacja europejskiego zespołu i wygrana do 18. Za to po zmianie stron na dobre przebudziły się Portorykanki. W pewnej chwili miały aż siedem punktów przewagi (19:12). Francuzkom udało się nieco zmniejszyć tę różnicę, ale i tak przegrały wyraźnie - wynik brzmiał: 25:21 dla Portoryko.
Zawodniczki 18. drużyny światowego rankingu nie utrzymały jednak tej dyspozycji w dalszej części meczu. A ta była decydująca. Drużyna z Francji zdominowała czwartego seta, nie dając szans rywalkom. Wygrała aż do 14 i 3:1 (25:22, 25:18, 21:25, 25:14) w całym spotkaniu. 22 punkty dała jej atakująca Iman Diaye, a tylko jeden mniej kapitanka Helena Cazaute grająca na przyjęciu.
Historyczny sukces Francuzek. Czekały ponad 18 tysięcy dni
Francuzki czekały na powrót do wygrywania na mistrzostwach świata aż ponad 50 lat. Ostatni raz zwyciężyły na tej imprezie w 1974 roku - dokładnie 26 października przeciwko Dominikanie. Czyli 18 563 dni temu.
Francuzki zajęły wtedy 20. miejsce. I aż do tegorocznej edycji nie było ich już na MŚ. Teraz wracają w dobrym stylu.
Po tej wygranej drużyna z Francji jest faworytem do wyjścia z grupy C w Tajlandii. O wiele silniejsze od nich są na pewno Brazylijki, które swój pierwszy mecz na MŚ zagrają z Greczynkami w piątek o godzinie 14:30 czasu polskiego. Coraz bardziej prawdopodobne, iż to Francja i Brazylia awansują do 1/8 finału, a Grecja i Portoryko, zgodnie z przewidywaniami, zakończą rywalizację już na fazie grupowej.
Równolegle rozgrywano mecz Czeszek z Argentynkami w grupie D. Drużyna z Ameryki Południowej wygrała 3:1 (18:25, 25:23, 25:17, 26:24).
MŚ siatkarek w Tajlandii potrwają do 7 września. Już w sobotę 23 sierpnia walkę na nich rozpocznie reprezentacja Polski. Jej pierwszym rywalem będą Wietnamki, z którymi zagrają o 15:30 czasu polskiego. W dwóch kolejnych spotkaniach zmierzą się z Kenijkami i Niemkami. Relacje na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.