Czekał na gola w LM aż 2961 dni. Wielki powrót legendy

3 godzin temu
18 października 2017 roku David Luiz zdobywał gola w zremisowanym przez Chelsea 3:3 meczu z Romą. Od tego czasu czekał na kolejnego gola w najważniejszych piłkarskich rozgrywkach w Europie. Słynny brazylijski obrońca trafił do siatki w spotkaniu Pafos z Monaco i pomógł swojemu zespołowi w zdobyciu punktu. W drugim spotkaniu Kopenhaga wygrała z Kajratem Ałmaty 3:2.
We wtorek w Lidze Mistrzów działo się naprawdę wiele. FC Barcelona z kretesem poległa w Londynie z Chelsea, a Estevao Lamine'a Yamala. Niespodzianką zakończył się mecz Manchesteru City z Bayerem Leverkusen, gdzie górą byli goście z Niemiec. Juventus po bardzo emocjonującym meczu wygrał z Bodo/Glimt. W tym miejscu podsumowywaliśmy wydarzenia 25 listopada. Środowy wieczór z Ligą Mistrzów tradycyjnie rozpoczął się od dwóch spotkań rozgrywanych o 18:45.

REKLAMA







Zobacz wideo Kosecki ostro o piłkarzach Legii: Na niektórych z was się nie da patrzeć



Powrót legendy. Dziewięć goli na początek środy z LM
Na Alphamega Stadion w Limassolu doszło do starcia tegorocznego debiutanta - Pafos FC z AS Monaco. Papierowym faworytem byli zawodnicy z Księstwa, ale Cypryjczycy we wcześniejszych meczach byli już w stanie pokazać, iż potrafią postawić się bardziej renomowanej drużynie. Pokonali między innymi Villarreal (1:0).
W środę już po upływie pięciu minut gospodarze musieli jednak gonić wynik. Do siatki trafił Takumi Minamino, zapewniając upragnione prowadzenie gościom.






Ich szczęście nie trwało jednak długo. Zaledwie 13 minut później do wyrównania doprowadził David Luiz. Dla doświadczonego Brazylijczyka był to pierwszy gol w Lidze Mistrzów od ponad ośmiu lat. 18 października 2017 roku, jako piłkarz Chelsea, trafił do siatki w zremisowanym 3:3 starciu z Romą.






Na jego gola także jednak znalazła się odpowiedź. Tym razem najskuteczniejszy pod bramką rywala okazał się Folarin Balogun. Jego trafienie zapewniło ponowne prowadzenie Monaco.



Kiedy wydawało się, iż spotkanie zakończy się wygraną gości, po rzucie rożnym bohaterem Pafos okazał się Ivan Sunjić i strzałem głową pokonał Kotarskiego.
Kazachowie nie zrobili tego, co zrobili Cypryjczycy
Spokojniej rozpoczęło się drugie starcie, które rozpoczynało się o 18:45. Kopenhaga, która w ostatnich dwóch meczach w Lidze Mistrzów straciła aż osiem goli, mierzyła się z innym debiutantem - Kajratem Ałmaty. Kazachowie na początku listopada minimalnie przegrali z ubiegłorocznym finalistą - Interem Mediolan (1:2). Trudno było ich jednak uznać za faworyta na fanatycznie reagującym stadionie Parken w stolicy Danii.


Spotkanie rozpoczęło się zgodnie z planem. W 26. minucie gospodarze objęli prowadzenie, a do siatki rywali trafił urodzony w 2008 roku Viktor Dadason. Po zmianie stron z rzutu karnego podwyższył Jordan Larsson, a na 3:0 trafił Brazylijczyk Robert.
Przy tym wyniku goście rozpoczęli szaleńczą pogoń - najpierw za sprawą urodzonego w 2008 roku Dastana Satpajewa, a następnie Olzhasa Baybeka. Ostatecznie Kopenhaga zdołała dowieźć wygraną do końca meczu. Zwyciężyła 3:2, a całe spotkanie w jej barwach na ławce przesiedział Dominik Sarapata.



To nie koniec emocji z Ligą Mistrzów. Już teraz zachęcamy do śledzenia Sport.pl i naszej aplikacji mobilnej. W środowy wieczór relacja na żywo z meczu Arsenalu - Bayern Monachium. Początek meczu o 21:00. Emocji nie zabraknie także na pozostałych stadionach.
Pafos 2:2 AS Monaco (1:2)

Gole: David Luiz' 18, Ivan Sunjić' 89 - Takumi Minamino' 5, Folarin Balogun' 26
Pafos: Michail (gk) - Luckassen, David Luiz, Goldar (k) (46' Langa) - Bruno, Sunjic, Pepe, Dragomir (79' Dimata) - Orsić - Quina (57' Jaja), Anderson (69' Bassouamina)
trener: Juan Carlos Carcedo
Monaco: Hradecky (gk) - Caio Henrique, Vanderson (76' Kehrer), Salisu - Teze, Camara, Zakaria (k), Minamino (76' Fati) - Akliouche, Gołowin (65' Michal) - Balogun (89' Biereth)
trener: Sebastien Pocognoli
Alphamega Stadium, Limassol
sędziował: Ivan Krużliak (Słowacja)
żółte kartki: David Goldar, David Luiz - Lamine Camara, Aleksandr Gołowin, Mohamed Salisu

FC Kopenhaga 3:2 Kajrat Ałmaty (1:0)

Gole: Viktor Dadason' 26, Jordan Larsson' 59k, Robert' 73 - Dastan Satpajew' 81, Olzhas Baybek' 90
FC Kopenhaga: Kotarski (gk) - Suzuki (79' Zague), Gabriel Pereira, Hatzidiakos, Lopez - Clem (69' Madsen), Lerager - Larsson (69' Elyonoussi), Claesson, Robert (79' Moukoko) - Dadason
trener: Jacob Neestrup
Kajrat Ałmaty: Anarbekov (gk) - Mrynskij, Szirobokov, Sorokin, Tapalov - Kasabulat (78' Sadybekov), Glazer - Gromyko (69' Stanojev), Jorginho (69' Zaria), Satpajev - Edmilison Santos (78' Ricardinho)
trener: Rafael Urazbakhtin
Parken Stadium, Kopenhaga
sędziował: Nick Walsh (Szkocja)
żółte kartki: Pantelis Hatzidiakos, Lukas Lerager - Olzhas Baybek, Alexander Mrynskij, Ricardinho, Erkin Tapałow, Dastan Satpajev

Najnowszy Magazyn.Sport.pl już jest! Polscy skoczkowie zaczynają sezon olimpijski, a eksperci Sport.pl opisują różne konteksty nadchodzącej rywalizacji. Pogłębione analizy, komentarze, historie i kapitalne wywiady przeczytasz >> TU
Idź do oryginalnego materiału