"Cuchnie od Szczęsnego". Hiszpanie mówią wprost: "Jest dziwactwem"

1 dzień temu
Zdjęcie: screen YouTube/FC Barcelona


Wojciech Szczęsny w końcu zadebiutował w barwach FC Barcelony. 34-latek zachował czyste konto, a jego zespół wygrał 4:0 z niżej notowanym UD Barbastro. Fakt, iż polski bramkarz po raz pierwszy założył trykot "Dumy Katalonii", nie przeszedł niezauważenie w hiszpańskich mediach, które wymownie na to zareagowały.
FC Barcelona pokonała 4:0 UD Barbastro w 1/16 finału Pucharu Króla. To było wyjątkowe spotkanie dla polskich kibiców, bo dwa gole w tym meczu strzelił Robert Lewandowski, a w bramce swój debiut zanotował Wojciech Szczęsny. - Ten debiut był wyjątkowy z wielu powodów. Nie ukrywam, iż na gorszym boisku jeszcze nie zdarzyło mi się grać, ale oba zespoły grały na tym samym i było sprawiedliwie. Jest duża duma. Mój brat przyjechał specjalnie z Polski i gdzieś tutaj jest. Cała rodzina oglądała w telewizji. Nie spodziewałem się, iż po karierze mogą dziać się takie rzeczy - powiedział po meczu.


REKLAMA


Zobacz wideo Julia Szeremeta komentuje wyniki plebiscytu na najlepszego sportowca Polski


Hiszpanie wymownie o debiucie Szczęsnego
Serwis abc.es podsumował przebieg meczu FC Barcelony z klubem UD Barbastro. Dziennikarz Salvador Sostresa zauważył, iż murawa, na której rozgrywano to spotkanie "przypominała otwarte pole z piaskiem i kamieniami, na którym organizuje się uliczne jarmarki" - czytamy.


ABC odnotował także fakt debiutu Wojciecha Szczęsnego w barwach "Dumy Katalonii". Dziennikarze nie gryźli się w język, nawiązując do jego nałogu, o którym sam zainteresowany wielokrotnie się wypowiadał.
Zobacz też: To się nie spodoba Szczęsnemu i Lewandowskiemu. "Życzę jak najgorzej"
"Zagrał Szczęsny, jedyny bramkarz w elicie, od którego cuchnie tytoniem. Zdarzało się to wiele lat temu, Cruyff zaciągał się papierosem w tunelu, a w szkole kazano nam robić gliniane popielniczki jako prezent na Dzień Ojca. Dziś bramkarz, który pali, jest takim dziwactwem, iż zasługuje na pojawienie się w kronikach" - czytamy.


Media: Barbastro okradzione
Relacjonując przebieg meczu, serwis podkreślił, iż bramki Roberta Lewandowskiego padły ze spalonego i gdyby był VAR, sędzia na pewno zmieniłby swoje decyzje. "Nie można powiedzieć, iż błędy sędziego wypaczyły wynik, ponieważ Barbastro i tak nie zrobiło nic, aby wygrać. Ale mogli być w grze jeszcze przez wiele minut, czekając na szczęśliwy kontratak. W każdym razie bardzo brzydko jest iść do domu biedaka i okradać go z tego, co ma, a ma niewiele" - czytamy.


W podsumowaniu możemy przeczytać, iż mecz UD Barbastro - FC Barcelona przebiegł bez niespodzianek i bez większych problemów. Sostresa nie zapomniał o wbiciu szpili w Joana Laportę, który aktualnie skupia się na sytuacji z Olmo i znalezieniu sposobu na rejestrację go. "Barca rozpoczęła rok lepiej na boisku niż w biurach" - zakończono.
Idź do oryginalnego materiału