Córka Dawida Kubackiego też jest chora. "Jeszcze trochę nie jest tego świadoma, ale jest przyzwyczajona"

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. screen Instagram / dawid.kubacki.official


Nad rodziną Kubackich ciemne chmury zawitały już jakiś czas temu. Skoczek narciarski w marcu 2023 roku niespodziewanie wycofał się z rywalizacji w Pucharze Świata. Powody swojej decyzji wyjaśnił później w mediach społecznościowy. Okazało się, iż jego żona wylądowała w szpitalu, a jej stan był ciężki. Na szczęście udało się wyjść im na prostą. Choroba, na którą cierpi żona Kubackiego, jest niestety genetyczna. Ma ją również ich córka.
"Moja żona Marta wylądowała w szpitalu z przyczyn kardiologicznych, jej stan jest ciężki i lekarze walczą o jej życie" - napisał Dawid Kubacki w poście na Instagramie w marcu 2023 roku. Pani Marcie kibicowała cała Polska. niedługo i dla nich wyjrzało słońce, a sam skoczek wrócił z dobrymi wieściami. Przekazał, iż lekarze, pielęgniarki i rehabilitanci dokonali cudu, a jego żona wraca do pełni sił, chociaż z rozrusznikiem w sercu. Wtedy też lekarze zasugerowali, by małżeństwo przebadało swoje córki pod kątem choroby. Wadę wykryto u młodszej córeczki znanej pary.


REKLAMA


Zobacz wideo To on uczy polskich skoczków latać. Oto jak pracuje


Młodsza córka Kubackiego musi przyjmować leki do końca życia. "Przyzwyczajona"
Kubaccy mają dwie córeczki: czteroletnią Zuzannę i urodzoną na początku 2023 roku Maję. Gdy okazało się, iż żona skoczka, Marta Kubacka, ma wadę genetyczną, lekarze zasugerowali parze, by przebadali także swoje dzieci. "Jak już wyszło, iż to jednak jest ta wada genetyczna, to pani kardiolog powiedziała nam też, iż trzeba przebadać dzieci, bo skoro to jest wada genetyczna, to one mogą to mieć. Trzeba to po prostu sprawdzić dla bezpieczeństwa" - relacjonował skoczek, cytowany przez portal mjakmama24.pl.


I tu niestety okazało się, iż młodsza dziewczynka cierpi na te samą chorobę, co jej mama.


Na szczęście w przypadku dziecka nie ma jak na razie konieczności interwencji lekarzy specjalistów i obaw o jej stan zdrowia. Jak zaznaczył sam Kubacki "jest zabezpieczona lekami. Trzeba jej podać leki trzy razy dziennie i tyle. Oczywiście też jeździmy na kontrole z córką co pół roku. Żonie wystarczy, iż jeździ co rok i jest ok".


Skoczek dodał również, iż jego córka musi przyjmować leki do końca życia, jednak przed nią normalne życie. Dodał także, iż jego córeczka nie pozostało świadoma, z czym się zmaga, ale jest już przywykła do przyjmowania leków. "Przez ten ponad rok, kiedy te leki przyjmuje, to już się choćby nie budzi, gdy trzeba je w nocy podać, tylko wypija ze strzykawki i śpi dalej" - mówił Kubacki w rozmowie z mediami.
Idź do oryginalnego materiału