Choć od igrzysk w Paryżu i niesławnego starcia między Igą Świątek a Danielle Collins minęło wiele miesięcy, Amerykanka wciąż o tym nie zapomniała. Przypomnijmy, iż tamto starcia zakończyło się kreczem rywalki naszej zawodniczki z powodu mięśni brzucha. Już przy "dziękowaniu" sobie za grę Collins miała dla Świątek kilka gorzkich słów, a po wszystkim zarzucała Polce, iż jest nieszczera. Amerykanka najwyraźniej dalej podchodzi do Igi wrogo, co udowodniła podczas finału United Cup 2025.
REKLAMA
Zobacz wideo Natalia Bukowiecka druga w Polsce! "Nie spodziewałam się"
Collins zachowała się chamsko i jeszcze się tym chwali
Gdy reprezentacje Polski i USA witały się przed rywalizacją, Collins bardzo oschle podała rękę Świątek, robiąc przy okazji bardzo lekceważącą minę. Została za to skrytykowana, ale jej samej ewidentnie mocno spodobało się to, co zrobiła. Amerykanka wrzuciła na relację na Instagrama, w której wręcz pochwaliła się swoim "wyczynem" i dopisała "jak prawdopodobnie zauważyliście... nowy rok, stara ja", a także "czasami po prostu muszę się z siebie śmiać". Mało tego, ujęcie ze swoją miną podczas przywitania ze Świątek, 31-latka ustawiła sobie jako profilowe na Instagramie.
Collins jak Kyrgios? Fani bezlitośni
Działania Collins gwałtownie rozeszły się po sieci, a fanom nie spodobało się to jeszcze bardziej, niż jej wcześniejsze zachowania. Kibice nie zostawili na 31-latce suchej nitki. "31-latka zachowująca się jak rozwydrzona 17-latka, która prześladuje inne dzieci w szkole", "Dorosła kobieta, mająca jednostronny konflikt z Igą, która myśli, iż dzięki temu jest fajna", "Nie spodziewałem się niczego innego po niej. Niby taka odważna, a możliwość komentowania postów wyłączyła" - to tylko niektóre z komentarzy.
Kibice porównywali Collins do Nicka Kyrgiosa. Australijczyk też znany jest z ostrych i nie zawsze rozsądnych opinii w mediach społecznościowych. "Ona jest dokładnie jak Kyrgios, co za zgorzkniała zawodniczka", "Następna atencjuszka, jak mały Nick. Najlepiej zignorować, bo się karmi trolla" - czytamy.
Zachowanie 31-latki podsumował także tenisowy ekspert i dziennikarz Szymon Przybysz. - Wystarczyło zakończyć karierę zgodnie z planem i zachować resztki honoru. Zjazd wizerunkowy, jaki zaliczyła Collins przez ostatnie miesiące, jest nie do przebicia. Z osoby, której każdy życzy wszystkiego dobrego na ostatnie turnieje w karierze, do postaci, której każdy kolejny ruch na korcie bądź poza nim prowadzi do jeszcze większego obrzydzenia. 31 lat... - napisał Przybysz.