Co za zwrot w meczu Sabalenki! Kompletna demolka

10 godzin temu
Aryna Sabalenka fatalnie zaczęła mecz z Elise Mertens i niespodziewanie przegrała pierwszego seta. Białorusinka pokazała jednak, iż była to jedynie drobna wpadka i w kolejnych partiach nie dała rywalce najmniejszych szans. Liderka światowego rankingu awansowała więc do kolejnej rundy zmagań na WTA 1000 w Madrycie.
Aryna Sabalenka (1. WTA) w 2024 roku dotarła do finału turnieju w Madrycie, gdzie przegrała z Igą Świątek. Oczywiście w 2025 roku Białorusinka była typowana, jako główna kandydatka do triumfu w stolicy Hiszpanii i zaczęła zmagania od całkiem pewnego zwycięstwa 6:3, 6:3 z Anną Blinkową (76. WTA). Niespodziewanie już w drugim meczu napotkała problemy.


REKLAMA


Zobacz wideo Kto zdobędzie Złotą Piłkę? Raphinia czy Yamal? "On jest kozakiem"


Aryna Sabalenka z problemami na WTA 1000 w Madrycie. Zaskoczyła ją Elise Mertens
W III rundzie zmagań Sabalenka trafiła na Elise Mertens (26. WTA), z którą wygrała niedawno w ćwierćfinale w Stuttgarcie wynikiem 6:4, 6:1. Teraz oczywiście liderka światowego rankingu znów była faworytką, chociaż Belgijka w poprzednim meczu odniosła pewne zwycięstwo 6:3, 6:3 z Camilą Osorio (51. WTA).


Niedzielna potyczka zaczęła się dla Sabalenki kapitalnie, bo przełamała rywalkę na prowadzenie 2:0. Za chwilę jednak straciła swój serwis, a już przy kolejnej okazji też nie dała rady go utrzymać i przegrywała 2:4. Przewaga Mertens nie była duża, ale Białorusince nie udało się odrobić przełamania, a przy stanie 3:5 przegrała kolejny serwis i partię 3:6.
W drugim secie liderka światowego rankingu wzięła się za ekspresowe odrabianie strat i już po dwóch gemach prowadziła 2:0. Mertens wyraźnie nie miała odpowiedzi na jej lepszą grę, czego efektem były kolejne przegrane gemy Belgijki i wynik 5:0 na korzyść Sabalenki. Białorusinka serwowała na seta, ale niespodziewanie przegrała podanie, a chwilę później było 5:2. Jednak już przy kolejnej okazji na serwisie domknęła partię wynikiem 6:2.


Decydował więc trzeci set, który zaczął się adekwatnie tak samo, jak poprzedni. Sabalenka dwukrotnie przełamała rywalkę i wyszła na prowadzenie 4:0, które dawało jej komfort do końca partii. W czwartym gemie musiała bronić swojego podania w grze na przewagi, ale wytrzymała. Mertens wreszcie utrzymała swoje podanie w gemie piątym, ale było już zdecydowanie za późno. Chwilę później miała choćby break pointa, ale go nie wykorzystała i przegrała. Gem siódmy okazał się ostatnim i Belgijka nie zdobyła w nim ani jednego punktu, przegrywając partię 1:6, a mecz 1:2.


Liderka światowego rankingu w kolejnej rundzie turnieju zmierzy się ze zwyciężczynią starcia Rebeki Masarovej (153. WTA) z Peyton Stearns (44. WTA). Ich mecz zostanie rozegrany w niedzielę 27 kwietnia około 15:00.
Aryna Sabalenka - Elise Mertens 3:6, 6:2, 6:1
Idź do oryginalnego materiału