Iga Świątek (5. WTA) nie zdobyła czwartego z rzędu tytułu Roland Garros. Odpadła po półfinałowej porażce z Aryną Sabalenką (1. WTA), która w finale przegrała z Coco Gauff (2. WTA). Ale po decydującym spotkaniu zrobiło się zamieszanie wokół Polki, w dodatku z bardzo zaskakującego powodu.
REKLAMA
Zobacz wideo Daria Abramowicz wciąż pomaga Idze Świątek? Ferszter: Powinna się wytłumaczyć przed dziennikarzami
Iga Świątek "pominięta". Oto kto zajął jej miejsce
Po odebraniu przez Gauff trofeum Eurosport zaprezentował grafikę z grającymi tenisistkami mającymi na koncie najwięcej singlowych tytułów wielkoszlemowych. Na czele znalazła się Venus Williams z siedmioma trofeami (oficjalnie nie skończyła kariery, ale ma status nieaktywnej) a na drugim miejscu... Rafael przez cały czas z pięcioma zdobyczami. Tam miała być oczywiście Świątek, czterokrotna triumfatorka French Open i jednokrotna US Open, a nie Hiszpan, który zakończył karierę z 22 tytułami wielkoszlemowymi. A jest też wielkim idolem 24-latki i być może z tego wynikała ta pomyłka.
"Wadliwe" podium uzupełniła Sabalenka, która w sobotnim finale straciła szansę na czwarty tytuł. Natomiast Gauff zdobyła drugi i zrównała się pod tym względem z Wiktorią Azarenką (75. WTA), Barborą Krejcikovą (15. WTA) oraz Petrą Kvitovą (607. WTA).
Zobacz też: Wielka burza po słowach Sabalenki. Legenda nie wytrzymała. "Lepsze niż ty!"
Coco Gauff ma drugi tytuł Wielkiego Szlema. U Igi Świątek i Aryny Sabalenki znów to samo
W tym roku kobiecy singiel w Wielkim Szlemie zdominowały Amerykanki, bowiem Australian Open wygrała Madison Keys (8. WTA). Ona, tak jak Gauff, pokonała w finale Sabalenkę, natomiast w półfinale uporała się ze Świątek. Zatem 27-latka oraz Polka w Paryżu przeżyły swoiste deja vu.
Być może sytuacja odmieni się w Wimbledonie, który wystartuje już w poniedziałek 30 czerwca. Przed nim Iga Świątek zagra w turnieju na kortach trawiastych w Bad Homburg.