Co za mecz Modera! Sensacja w Lidze Mistrzów

5 godzin temu
Zdjęcie: screen Canal+Sport


Mający ogromne problemy kadrowe Feyenoord kilka dni temu zwolnił trenera, więc pomimo gry u siebie nie mógł być faworytem w starciu z AC Milan w 1/16 finału Ligi Mistrzów. Ekipa z Rotterdamu z Jakubem Moderem w podstawowym składzie zagrała jednak kapitalny mecz zakończony zwycięstwem 1:0. Polak rozegrał pełne 90 minut na pozycji defensywnego pomocnika i już w trakcie spotkania zbierał bardzo pozytywne recenzje.
- Oczywiście zostałem bardzo miło przyjęty przez grupę piłkarzy i kibiców. Wyniki nie są teraz najlepsze, więc mamy nadzieję, iż uda nam się to poprawić już dziś. Musimy się skupić na dzisiejszym meczu. Energia w grupie jest bardzo dobra - powiedział Jakub Moder dla Ziggo przed środowym meczem z AC Milan w 1/16 Ligi Mistrzów. Reprezentant Polski po raz kolejny pojawił się w podstawowym składzie, mimo iż kilka dni temu w ekipie z Rotterdamu doszło do zmiany szkoleniowca - Briana Priske zastąpił Pascal Bosschaart, który jest jednak tylko tymczasowym trenerem, albowiem choćby nie posiada odpowiedniej licencji.


REKLAMA


Zobacz wideo Cezary Kulesza kandyduje wybiera się do UEFA. Żelazny: To super fucha. Same wyjazdy i diety


Ostatni czas to spore trzęsienie ziemi w Feyenoordzie, ale na domowym obiekcie De Kuip w tej edycji Ligi Mistrzów potrafili ograć m.in. 3:0 Bayern Monachium. Jednakże wtedy dubletem popisał się Santiago Gimenez, który na to spotkanie wychodził już w koszulce AC Milan. Meksykański napastnik zimą został sprzedany za 32 miliony euro, co stanowiło dodatkowy smaczek tej konfrontacji.
Milan zaskoczony przez Feyenoord. Gol już w 4. minucie
Oczy polskich kibiców były zwrócone głównie na Jakuba Modera, dla którego był to debiut w rozgrywkach Champions League. Reprezentant Polski ustawiony był centralnie, najgłębiej z trójki pomocników, na pozycji defensywnego pomocnika. Już w drugiej minucie odpowiednio zaasekurował linię obrony, zatrzymując w polu karnym Rafaela Leao.
Od początku działo się mnóstwo, albowiem już w 4. minucie gospodarze niespodziewanie objęli prowadzenie 1:0. Igor Paixao zdecydował się na strzał z narożnika pola karnego. Wydawało się, iż Mike Maignan musi łatwo poradzić sobie z piłką, ale ona prześlizgnęła się po jego rękach i wpadłą do bramki. Skąpane w deszczu De Kuip wybuchło z radości.
Po strzeleniu gola Feyenoord mógł ustawić się na swojej połowie. Podobnie uczynił we wspomnianym starciu z Bayernem, gdy miał raptem 20 proc. posiadania piłki. Milan był zmuszony do gry w ataku pozycyjnym, ale robił to w sposób bardzo ślamazarny. Miał ogromne problemy, aby przedrzeć się pod pole karne rywala. Holendrzy widzieli deficyty Rossonerich, więc coraz odważniej przemieszczali się bliżej bramki rywala. I to oni byli bliżej drugiego gola. W 37. minucie w poprzeczkę trafił Igor Paixao. - Spodziewaliśmy się ataków lewą, prawą stroną Milanu, a tymczasem robią to gospodarze - mówili komentatorzy Canal+Sport. Bardzo dobre recenzje za pierwszą połowę zbierał także Kuba Moder.


Cały mecz Kuby Modera. Dobry występ Polaka
Znany ze swojego gorącego charakteru Sergio Conceicao, szkoleniowiec wicemistrzów Włoch od końcówki grudnia, wychodził z siebie przy ławce rezerwowych. W pewnym momencie ściągnął kurtkę, mimo iż w Rotterdamie wieczór był mroźny i deszczowy. kilka jednak zmieniało się w grze jego drużyny. Z kolei w defensywie Rossonerich nie radzili sobie z Igorem Paixao, który oprócz strzelenia gola, był także motorem napędowym kontr gospodarzy.
Gracze Milanu mieli ogromne problemy z wykreowaniem okazji podbramkowych. Z kolei Feyenoord skupiał się coraz bardziej na utrzymaniu wyniku, przez co mecz stracił na atrakcyjności. Gościom nie pomagały choćby zmiany. Ich próby strzału ograniczały się do tych zza pola karnego. Wiele z nich było celnych, ale pewnie wyłapanych przez golkipera Feyenoordu.
W drugiej połowie Jakub Moder miał zdecydowanie więcej zadań defensywnych. W niektórych momentach wręcz wklejał się w linie obrony, tworząc sześcioosobowy blok. Gospodarze wytrzymali sześć minut doliczonego czasu gry w niskim pressingu i zwyciężyli 1:0! Był to triumf całkowicie zasłużony, który sprawia, iż rewanż za tydzień na legendarnym San Siro będzie bardzo ciekawy. Z naszej perspektywy możemy cieszyć się z bardzo dobrego występu Jakuba Modera, który spędził na murawie cały mecz.
Idź do oryginalnego materiału