Co za gest nowego właściciela Włókniarza. Poszły na to wszystkie oszczędności
Zdjęcie: Zawodnik żużlowy w kombinezonie sportowym i czapce z logotypem sponsora, obok widoczna dynamiczna scena wyścigu żużlowego z tym samym sportowcem na motocyklu.
Jakub Miśkowiak od dwóch lat walczy o to, żeby Włókniarz oddał mu 630 tysięcy złotych. Umowa, którą podpisał, ma pewien feler. Dlatego zawodnik zdecydował się na desperacki ruch i wrócił do klubu. Zrobił to, bo nowy właściciel Bartłomiej Januszka obiecał mu, iż zrobi przelew. Dotąd sprawa nie została jednak rozwiązana. Znamy powód. Ma to związek z listopadową akcją CBA, które weszło do klubu i zabezpieczyło część dokumentów.

3 godzin temu














