W ostatnich latach Klubowe Mistrzostwa Świata budziły wiele wątpliwości. Polskie kluby nie brały w nich udziału od 2018 roku, gdyż pula nagród była na tyle marna, iż finansowo cały wyjazd, najczęściej do Brazylii, się nie opłacał. Tym razem klub znad Wisły w końcu się zdecydował, a była to Aluron CMC Warta Zawiercie. Jednak oni do boju ruszą dopiero w nocy z 16 na 17 grudnia, dokładnie 30 minut po północy czasu polskiego (zagrają z brazylijskim Volei Renata). Jednak jeszcze przed ich meczem polscy fani mieli na kogo popatrzeć.
REKLAMA
Zobacz wideo Totalna degrengolada w Legii
Semeniuk i spółka pojechali podbić świat
Konkretnie na Kamila Semeniuka. Reprezentant naszego kraju poleciał na turniej ze swoją Perugią. Zwycięzcy ubiegłosezonowej Ligi Mistrzów (w finale pokonali Wartę Zawiercie) trafili do grupy B z japońską Osaką Blueton, brazylijską Sadą Cruzeiro oraz libijskim Swehly Sports Club. To właśnie ten ostatni zespół był pierwszym rywalem Włochów. Rywalem skazywanym na porażkę.
Goliat rozgniótł Dawida
Tym razem Dawid nie ustrzelił Goliata z procy, ani niczego innego. Gigant zgniótł znacznie mniej renomowaną drużynę. Pierwszy set był absolutną masakrą. Perugia tłukła Swehly potwornie, wykorzystując każdy ich błąd. Ostatecznie zwyciężyli aż 25:10, a dwa punkty zdobył Kamil Semeniuk. Polak zaczął mecz w pierwszym składzie, ale akurat w tym meczu to nie miało dużego znaczenia. Trener Angelo Lorenzetti nie szczędził zmian, ale nie zależnie od ustawienia Perugia i tak dominowała. W drugiej partii pozwolili rywalom na więcej. Na cztery punkty więcej, by być dokładnym (25:14).
Na początku trzeciego seta Semeniuka na boisku już nie było (łącznie 3 pkt), a przez chwilę wydawało się, iż Libijczycy może jakimś sposobem nawiążą wyrównaną walkę. Nic z tego. Włosi po niedługim okresie szarpanej gry zbudowali pięciopunktową przewagę, a do końca jeszcze ją powiększyli, wygrywając w trzecim secie 25:18. Perugia wygrała 3:0 i już może szykować się na środę 17 grudnia, gdy o 17:30 czasu polskiego zagra z Osaką Blueton, również zwycięską w pierwszym meczu (3:0 z Sadą Cruzeiro). Swehly w całym meczu uzbierało 42 pkt, czyli łącznie mniej niż starczyłoby na wygranie dwóch setów. Z każdej z dwóch grup do półfinału awansują dwie najlepsze drużyny.

2 godzin temu














