Pojedynek przeciwko Portugalii obejrzało na trybunach PGE Narodowego w Warszawie niespełna 57 tysięcy kibiców, w tym ponad tysiąc fanów gości, którzy zasiedli na jednym z najwyższych sektorów. "Biało-czerwoni" przegrali 1:3 (0:2). Oni mieli oczywiści więcej powodów do radości, ale trzeba przyznać, iż przez większą część meczu głośno dopingowali podopiecznych Roberto Martineza, co zresztą było słychać na stołecznym gigancie.

Jak wyglądał doping naszych kibiców? Wrażenie na pewno zrobił moment, kiedy władze PZPN nagrodzili symbolicznie Wojciecha Szczęsnego i Grzegorza Krychowiaka, żegnających się po latach z reprezentacją. Pod ich adresem rozległo się gromkie "dziękujemy, dziękujemy!". Chwilę potem PGE Narodowy zadrżał w posadach, kiedy kibice odśpiewali "Mazurka Dąbrowskiego". Ten podniosły moment możecie zobaczyć na wideo poniżej.

Potem, w czasie meczu nasi fani kilka razy skandowali głośno "Polska, Polska!", zaś po golu na 1:2 Piotra Zielińskiego w 78 minucie wykrzyczeli tradycyjne "Jeszcze jeden, jeszcze jeden!". Niestety, dziesięć minut później do własnej bramki trafił Jan Bednarek. To był już koniec, atmosfera siadła, mimo, iż mecz trwał jeszcze sześć minut (łącznie z tymi doliczonymi), to część kibiców, zrezygnowana już zaczęła wychodzić ze stadionu.

Niestety, podopieczni Michała Probierza swoją grą nie rozpieścili swych fanów. Tak naprawdę największe zainteresowanie i ekscytację wzbudził... Cristiano Ronaldo. Jeden z młodych fanów w trakcie spotkania ominął ochroniarzy i wbiegł choćby na murawę, aby zrobić sobie z nim zdjęcie. Działo się to w 63 minucie, kiedy portugalski gwiazdor schodził z boiska. Udało się, 17-latek z Oleśnicy zdobył pamiątkową fotkę, Ronaldo odprowadził go jeszcze poza linię boczną i dopiero tam śmiałka przejęła ochrona. Będzie musiał teraz zapłacić pięć tysięcy złotych grzywny i 5-letni zakaz stadionowy.

Atmosferę na PGE Narodowym zganił tymczasem Jacek Krzynówek, były reprezentant Polski, który w rozmowie z serwisem WP Sportowe Fakty powiedział, iż przypominała tę "z pikniku country". Nawiązał przy tym do meczu Polska - Portugalia z 2006 roku na starym Stadionie Śląskim w Chorzowie. Nasza drużyna, którą prowadził Leo Beenhakker, pokusiła się o sensację, wygrywając 2:1 po dwóch golach Euzebiusza Smolarka. Jednym z filarów zespołu był wspomniany Krzynówek.

Faktycznie, 18 lat temu w dawnym "kotle czarownic" kibice stanęli na wysokości zadania i stworzyli kapitalną atmosferę. - Na boisku wiedzieliśmy o co walczymy, nie obawialiśmy się utytułowanego przeciwnika, ponownie byliśmy gotowi skoczyć za sobą w ogień - mówił Krzynówek w wywiadzie dla bloga "Na biało-czerwonym szlaku", znajdziecie go tutaj: Jacek Krzynówek o pamiętnym golu w meczu z Portugalią: na boisku trzeba być pozytywnym wariatem

Co z dopingiem na PGE Narodowym? Słyszę i czytam wiele głosów, iż od lat nie ma zorganizowanej formy, brakuje grupy kibiców, którzy pociągnęliby resztę. Skądinąd wiadomo, iż wygląda to inaczej, niż na spotkaniach zespołów klubowych, gdzie odpowiadają za to miejscowi ultrasi. Na spotkaniach kadry na Narodowym nie ma "młyna" (tak nazywa się sektory dla najbardziej zagorzałych szalikowców). Można też odnieść wrażenie, iż atmosfera jest piknikowa i w sam raz odpowiednia do robienia sobie zdjęć i filmików na potrzeby mediów społecznościowych. Czy Polski Związek Piłki Nożnej, jako organizator meczów, zaproponuje coś w tym temacie? Konkretnych propozycji z jego strony na razie nie ma.

Po raz ostatni reprezentacja Polski, w spotkaniu w kraju poza PGE Narodowym zagrała jesienią 2022 roku, z tym, iż nie były to wcale dalekie przenosiny, bo do oddalonego raptem o kilka kilometrów stadionu Legii Warszawa. Powód był taki, iż na głównym obiekcie kadry były problemy z dachem. Podopieczni Czesława Michniewicza w towarzyskiej potyczce pokonali wówczas Chile 1:0. jeżeli chodzi o mecz o punkty - we wrześniu tego samego roku we Wrocławiu ograli Walię 2:1 w Lidze Narodów.

Warto dodać, iż w marcu 2022, na odnowionym Stadionie Śląskim, podopieczni Michniewicza pokonali Szwedów 2:0 w barażu o awans do finałów katarskiego mundialu. W 2023 roku kadra pod wodzą Fernando Santosa a później już Michała Probierza podejmowała rywali tylko na PGE Narodowym, podobnie było w 2024.