Drugi rok z rzędu gorzowski klub przechodził spore perturbacje w przerwie międzysezonowej. Ponownie przez wiele miesięcy trwała telenowela nt. tego, czy trzeci najlepszy polski klub w historii pojedzie w kolejnym sezonie. W dodatku drużyna musiała walczyć o byt sportowy, bowiem Stal najpierw jechała o utrzymanie w lidze z Innpro ROW-em Rybnik. Tutaj wszystko ułożyło się dla nich pomyślnie, a w meczu barażowym również udało im się pokonać rywali, tym razem z Bydgoszczy.
Po walce na torze czas na walkę w gabinetach
Ostatecznie sportowo Stali udało się wywalczyć utrzymanie, a teraz wszystko zależało od rady miasta Gorzowa Wielkopolskiego. Radni mieli wydać, czy dojdzie do poręczenia kredytu, co dałoby szansę na częściowe uregulowanie zadłużenia klubu i tym samym drużyna mogłaby przystąpić do procesu licencyjnego. Tutaj wszystko również ułożyło się pomyślnie i jedyny pozostający krok to decyzja zespołu ds. licencji.
Stal z licencją, ale nadzorowaną!
Od kilku dni zespół ds. licencji ligowych ogłasza decyzje ws. licencji dla poszczególnych klubów. W dniu 15 grudnia dowiedzieliśmy się o tym, iż gorzowianie otrzymali licencję na sezon 2026, ale jest to licencja nadzorowana.
Stal Gorzów Wielkopolski SA – licencja nadzorowana (posiadane ujemne kapitały własne spółki oraz wysoka strata za rok obrachunkowy 2025)
Od decyzji Zespołu przysługuje Klubowi odwołanie.
Wkrótce kolejne decyzje – pełny komunikat zespołu ds. licencji.
Licencja nadzorowana i ujemne kapitały własne spółki to zagadnienie, które weszło do słownika żużlowego w tegorocznym procesie licencyjnym. Brzmi ono dosyć „groźnie”, ale jak się okazuje, nie jest niczym dramatycznym. Więcej o tym TUTAJ. W przypadku Stali ważniejszy jest dopisek „wysoka strata za rok obrachunkowy 2025„, który świadczy o problemach finansowych klubu w minionym sezonie.
Gezet Stal Gorzów















