Kibic reprezentacji Polski niecierpliwy jest - to wiemy od dawna. choćby gdy sam później narzeka, iż w drużynie brakuje stabilizacji, to kolejnych selekcjonerów śmiało skreśla po kilku miesiącach, domagając się od razu, aby Polacy w dobrym stylu pokonywali najlepsze drużyny na świecie.
REKLAMA
Zobacz wideo Zieliński tłumaczy się ze zdjęcia z Cristiano Ronaldo! "Mnie to nie interesuje"
Bo te oczekiwania najczęściej boleśnie zderzają się z rzeczywistością i wcale niekoniecznie z winy trenera, ale to on z miejsca staje się w oczach wielu kibiców głównym odpowiedzialnym. Podobnie jest w przypadku Michała Probierza i nastrojów wśród kibiców po ostatniej wysokiej porażce z Portugalią (1:5). Bo co z tego, iż kadra bez wielu zawodników, w tym Roberta Lewandowskiego, rozegrała w Porto bardzo dobrą pierwszą połowę, skoro w drugiej straciła pięć bramek?
Choć na rozpoczęcie Ligi Narodów mówiło się w dużej mierze o przygotowaniu drużyny na przyszłoroczne eliminacje do mistrzostw świata, w poniedziałek Polaków czeka bardzo ważny, a zarazem trudny mecz ze Szkocją, który zadecyduje o tym, czy Polacy będą mieli szanse utrzymać się w dywizji A poprzez baraże, czy bezpośrednio spadną do dywizji B.
Coraz więcej kibiców chce, szczególnie przy spadku w Lidze Narodów, zwolnienia selekcjonera Michała Probierza, który ma jednak istotny kontrakt z kadrą aż do mistrzostw świata w 2026 roku, które odbędą się w USA, Kanadzie czy Meksyku. W przypadku blamażu w eliminacjach umowa ta najprawdopodobniej zakończy się lub zostanie rozwiązana szybciej, zależnie od jej zapisów, a jak wygląda stanowisko PZPN w sprawie selekcjonera? Czy mecz ze Szkocją może decydować o jego przyszłości?
Czy przyszłość Probierza zależy od meczu ze Szkocją? Nic na to nie wskazuje
Z tego, co słyszymy na szczytach Polskiego Związku Piłki Nożnej, nie ma tematu zwolnienia Michała Probierza. Choć wiele osób ucina temat stwierdzeniem, iż przed meczem ze Szkocją nie ma co o tym w ogóle rozmawiać, w piłkarskiej centrali panuje przekonanie, iż głównym celem są eliminacje mistrzostw świata.
Z jednej strony wszyscy chcieliby jak najbardziej utrzymać się w dywizji A Ligi Narodów, bo to przynosi mecze z najlepszymi rywalami i korzyści w kolejnych eliminacjach do wielkich turniejów, ale z drugiej strony zauważa się nie tylko kłopoty, ale też pozytywne strony pracy selekcjonera, których nie brakuje. Ponadto panuje pełne zrozumienie, w jakiej sytuacji kadrowej znaleźli się Biało-Czerwoni przed decydującym meczem ze Szkocją. "Nie przypominamy sobie większej liczby kontuzji w drużynie" - zaznacza się. Niektórzy dodają do tego fakt, iż obecny selekcjoner ma najgorszy wybór wśród zawodników od kilku lat.
Na wielu pozycjach, szczególnie w obronie i na skrzydłach, brakuje klasowych piłkarzy, a poza Robertem Lewandowskim i Piotrem Zielińskim wszyscy ci, którzy należą do dobrych i bardzo dobrych klubów europejskich, w nich albo nie grają, albo mają spore problemy, jak Jakub Kiwior, Nicola Zalewski, Kacper Urbański czy Jakub Moder. Pozostali z kolei występują w klubach z przeciętnej półki i też nie odgrywają w nich czołowej roli. Tej drużynie bez dwóch zdań brakuje liderów na poziomie Łukasza Piszczka, Kamila Glika, Grzegorza Krychowiaka, Jakuba Błaszczykowskiego czy Kamila Grosickiego z ich najlepszych lat. Czyli zawodników, którzy oddaliby zdrowie za kadrę, mających wielki pozytywny wpływ na zespół i dokładających do tego nieprzeciętne umiejętności piłkarskie.
Z drugiej strony za Probierzem przemawiają: dokonywana zmiana pokoleniowa w kadrze, stworzenie ważnych postaci z Nicoli Zalewskiego i Kacpra Urbańskiego, odgruzowanie Sebastiana Szymańskiego i Jana Bednarka, pozytywny i przyjemny dla oka styl gry prezentowany choćby w meczach z najlepszymi, czy bardzo dobra atmosfera w drużynie. Zawodnicy chcą pracować dalej z Michałem Probierzem i czują, iż ta kooperacja coś dobrego przyniesie.
Dlatego też, choć mecz ze Szkocją jeszcze przed nami i żadnej deklaracji wprost na razie nie ma, nie należy oczekiwać zmiany selekcjonera w końcówce 2024 roku.