Zmęczenie, większa liczba kontuzji, rezygnacje z gry w turniejach - to wszystko sprawia, iż pojawia się coraz więcej dyskusji nt. tego, czy sezon tenisowy jest za długi. Taką opinię w ostatnich miesiącach przedstawiło wiele tenisistek i tenisistów. Jednocześnie nie ma w tej sprawie jednomyślności.
REKLAMA
Zobacz wideo Świątek bez trenera! Pożegnała się z Wiktorowskim
- To nie nasza decyzja, ale moim zdaniem mamy zbyt wiele turniejów w sezonie. To sprawia, iż tenis staje się dla nas mniej przyjemny. Uwielbiam grać w tych wszystkich miejscach, ale to staje się wyczerpujące. Nie sądzę, iż tak powinno być, ponieważ zasługujemy na trochę więcej odpoczynku. Ludzie mnie za to znienawidzą, ale to nie skończy się dla nas dobrze - mówiła Iga Świątek przed rozpoczęciem tegorocznego US Open. Polka po tym turnieju zrobiła sobie blisko dwumiesięczną przerwę od gry, a z urazami zmagały się w tym roku m.in. Jelena Rybakina czy Aryna Sabalenka, a więc absolutna czołówka światowego tenisa.
Billie Jean King mówi o narzekających tenisistkach. Wspomniała o meczach pokazowych
Do tego tematu odniosła się wybitna tenisistka Billie Jean King w rozmowie z BBC Sport. Amerykanka przyznała, iż sezon faktycznie jest za długi i ona byłaby za tym, żeby tour WTA zakończył się po US Open. Po nim miałyby się odbywać turnieje drużynowe jak Puchar Davisa czy Billie Jean King Cup.
Jednocześnie 80-latka wbiła szpilkę narzekającym tenisistkom. - To ciekawe, iż narzekają, iż jest ich [turniejów - przyp. red.] za dużo. Robią to od zawsze, a potem mają miesiąc wolnego i jadą na mecze pokazowe.
- Jakby, naprawdę? Mówicie, iż potrzebujecie odpoczynku. Nie mówcie mi, iż uważacie, iż sezon jest za długi. Wiem, iż jeżeli gdzieś jest odpowiednio dużo pieniędzy, to pojedziecie i zagracie. Naprawdę trudno mi słuchać tego typu argumentów - powiedziała Billie Jean King.
Co zaś tyczy się rozgrywek drużynowych, to właśnie w Maladze realizowane są finały Billie Jean King Cup, w których reprezentacja Świątek w piątek 15 listopada o godz. 10:00 zmierzy się z Hiszpanią w 1/8 finału.