Cios w beniaminka Ekstraklasy. Niepokojące informacje przed startem sezonu

2 dni temu
Zdjęcie: Fot. Michał Ryniak / Agencja Wyborcza.pl


Lechia Gdańsk walczy z problemami finansowymi, które niepokoją wszystkich fanów. Teraz Interia Sport informuje o kolejnych kłopotach klubu. Dziennikarze przekazali, iż Energa drugi rok z rzędu odmówiła współpracy z gdańskim zespołem. Powodem takiej decyzji mogą być niepokojące informacje na temat prezesa Lechii Paolo Urfera.
Lechia Gdańsk bardzo pewnie wygrała rozgrywki I ligi i po roku nieobecności wróciła do ekstraklasy. Klub walczy jednak ze sporymi problemami finansowymi i przez cały czas nie rozliczył się z byłymi zawodnikami. Między innymi sprawa Ilkaya Durmusa będzie rozstrzygana przez FIFA, a to kolejne potencjalne koszta. -Od lutego w Lechii trwa sytuacja, w której piłkarze, członkowie sztabu czy pracownicy klubu otrzymują pensję z opóźnieniem. Im dłużej to trwa, tym gorzej - przekazał Błażej Łukaszewski z portalu Meczyki.pl.
REKLAMA


Zobacz wideo Szaleństwo na ulicach Tbilisi! Gruzja pokonała Portugalię!


Złe wieści dla Lechii. Energa nie chce współpracować z klubem
Na tym kłopoty Lechii jednak się nie kończą. Jak przekazał portal Interia Sport, Energa z Grupy ORLEN odmówiła współpracy z klubem już drugi rok z rzędu. Wcześniej obie strony działały wspólnie przez 16 lat. Decyzja może być zaskakująca, biorąc pod uwagę, iż firma wspiera inne lokalne kluby sportowe takie jak między innymi Arka lub Bałtyk Gdynia.


"Nasza firma przez cały czas chce angażować się w inicjatywy istotne dla mieszkańców i miasta, ale jednocześnie zależy nam, aby nasi partnerzy cieszyli się odpowiednim uznaniem, a kooperacja pomiędzy klubem, jego kibicami i firmą, przynosiła korzyści sportowe, biznesowe lub wizerunkowe wszystkim zainteresowanym stronom" - przekazał Interii dyrektor biura prasowego Energi Krzysztof Kopeć. Dziennikarze dodają, iż przedstawicielowi może chodzić o domniemane powiązania prezesa Lechii Paolo Urfera z Rosją - informował o tym Szymon Jadczak.


Szwajcar kategorycznie zaprzecza jednak tym doniesieniom. Czy Lechia i Energa mogą wrócić do współpracy? "Nikt tego nie powie pod nazwiskiem, ale prawdopodobnie nie zaszkodziłoby, gdyby prezes sądownie oczyścił się z sugestii przedstawionych przez Jadczaka. Uzyskaliśmy informację, iż na 8 lipca została zaplanowana pierwsza rozprawa w tej sprawie" - podsumowali dziennikarze.
Idź do oryginalnego materiału