Na samym początku września Maja Chwalińska brała udział w Challengerze w szwajcarskim Montreux. Polka dotarła do finału i wygrała w nim 6:1, 6:2 z Łotyszką Darją Semenistają. Dzięki temu Chwalińska awansowała na 134. miejsce w rankingu WTA. Od wtorku Polka gra w turnieju w Lublanie. Do tej pory Chwalińska pokonała 7:5, 6:4 Szwajcarkę Leonie Kueng oraz 7:6 (4), 6:2 Dalilę Jakupović ze Słowenii. W ćwierćfinale Chwalińska trafiła na turniejową "jedynkę", a więc Simonę Waltert ze Szwajcarii, notowaną na 124. miejscu w rankingu WTA.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie
Czytaj także:
Gauff nagle wskazała na Świątek. "To było bardzo ważne"
Chwalińska odpadła z turniejową "jedynką". Walczyła dzielnie do końca
Pierwszy set zupełnie nie poszedł po myśli Chwalińskiej. Najpierw Polka została przełamana, a potem nie wykorzystała dwóch break pointów, przez co przegrywała 0:2. Chwalińska uniknęła drugiego przełamania na tak wczesnym etapie meczu, ale nie była w stanie nawiązać walki na przestrzeni całego seta. W siódmym gemie Waltert wykorzystała break pointa i wygrała całego seta 6:2. Pierwszy set trwał blisko 40 minut.
Druga partia zaczęła się już dużo lepiej z perspektywy Chwalińskiej, bo przełamała przeciwniczkę i wygrywała 2:0. Polka miała piłkę na wygranie trzeciego gema z rzędu, natomiast Waltert odrobiła stratę przełamania. Bardzo zacięty był czwarty gem, w którym tenisistki zagrały łącznie 16 punktów. Waltert miała siedem piłek na wygranie gema, natomiast Chwalińska była w stanie doprowadzić do równowagi, a potem znów przełamała Szwajcarkę.
Czytaj także:
Rybakina wprost o wyborze między Kazachstanem a Rosją. Tego jej nie darują
Ostatecznie Chwalińska doprowadziła do trzeciego seta, bo potem przełamała Waltert po raz trzeci i wygrała seta 6:1. W przerwie przed szóstym gemem Szwajcarka wykorzystała przerwę medyczną ze względu na problemy z udem. Później była w stanie kontynuować grę.
Zobacz też: Co za mecz! Fręch przegrywała 4:6 w tie-breaku i nagle zwrot
Przez większość trzeciego seta tenisistki wygrywały gemy przy swoim serwisie. W drugim gemie Polka uniknęła przełamania, ale cztery gemy później nie obroniła break pointa i było 4:2 dla Waltert. Chwalińska błyskawicznie odrobiła stratę jednego przełamania, a potem utrzymała swój serwis. Ostatecznie Polka nie zdołała awansować do kolejnej rundy i przegrała 2:6, 6:1, 4:6.
W najbliższych dniach odbędą się turnieje rangi Challenger we włoskim Tolentino i portugalskim Caldas da Rainha (15-21 września). Niewykluczone, iż w jednym z nich wystąpi Chwalińska.