Gdyby o awansie do półfinałów Ligi Konferencji decydowała wyłącznie wartość rynkowa kadry, Legia Warszawa nie miałaby żadnych szans z londyńską Chelsea. Gigant ze Stamford Bridge w ostatnich latach pod rządami Todda Boehly'ego wydawał wielkie pieniądze, więc różnice finansowe pomiędzy oba klubami z dużych zrobiły się ogromne. Dysproporcja na tym polu jest dużo większa niż ta widoczna na tablicy wyników na Łazienkowskiej.