Zmiana trenera w Lechu Poznań odmieniła zespół o 180 stopni, który gra zupełnie inaczej niż w rundzie wiosennej. Kilka tygodni pracy pozwoliło Nielsowi Frederiksenowi wdrożyć zmiany widoczne niemal od początku sezonu 2024/2025. Kolejorz ma już swój styl, w drużynie funkcjonują automatyzmy i mechanizmy, choć oczywiście wciąż jest nad czym pracować. Duńczyk często zwraca uwagę m.in. na dwie różne połowy.
Grę Lecha Poznań w trwających rozgrywkach wyróżnia kilka rzeczy, najbardziej w oczy rzucają się te wyszczególnione poniżej. Do połowy września większość rywale m.in. nie radzili sobie z naszym pressingiem, nikt nie umiał też przeciwstawić się sposobowi gry naszej drużyny, o którym trochę więcej poniżej.
1-4-2-3-1 NA 1-3-4-3
Lech Poznań podczas meczów gra elastycznie. Najczęściej zaczyna spotkania żelazną jedenastką bez zmian w środku pola, w linii obrony, w bramce i na szpicy, a także w ustawieniu 1-4-2-3-1. To ustawienia w momencie ataku pozycyjnego zmienia się na system 1-3-4-3 z mocno wysuniętym prawym obrońcą Joelem Pereirą oraz schodzącym do środka pola Dino Hoticiem. Do pokazania tego, jak wygląda Lech w momencie prowadzenia ataku pozycyjnego posłużył nam m.in. screen z analizy Macieja Kędziorka na Meczykach, ale nie tylko. Na dwóch poniższych screenach z łatwością da się dostrzec Lecha z trójką obrońców, wysuniętego Joela Pereirę pełniącego tak naprawdę rolę skrzydłowego, operującego w środku pola prawego i lewonożnego bocznego pomocnika Dino Hoticia, szeroko grającego Bryana Fiabemę na lewej flance czy napastnika Mikaela Ishaka na granicy spalonego. Płynne przechodzenie z 1-4-2-3-1 na ustawienie 1-3-4-3 pozwala wykorzystać wszystkie atuty Joela Pereiry, który z trzema asystami jest najlepszym Lechowym asystentem. Jest także najcelniej dośrodkowującym zawodnikiem w lidze (21 udanych wrzutek) oraz graczem, który wykreował kolegom najwięcej szans (20 kluczowych zagrań).
PRESSING I SKUTECZNY ODBIÓR
Lecha Poznań od początku sezonu 2024/2025 cechuje wysoki pressing i zbieranie piłek w okolicach środkowej strefy boiska. W tym elemencie najlepiej wyglądamy w pierwszych połowach i najpewniej dlatego Lech Poznań w pierwszych odsłonach zdobył już 10 z 16 goli. choćby w drugim meczu, w którym Kolejorz poniósł dotąd jedyną porażkę wyższe wyjście, doskok i przechwyt piłki pomógł lechitom strzelić kontaktową bramkę. Po przejęciu piłki przez Antonio Milicia poznaniacy poklepali piłką po ziemi, od razu pod bramkę ruszyło więcej naszych zawodników co skończyło się golem autorstwa Mikaela Ishaka.
Często stosowane zejście Joela Pereiry z piłką do środka pozwalające zyskać nam liczebną przewagę w tej strefie pozwoliło już m.in. przejąć piłkę w meczu z Pogonią i rozprowadzić akcję zakończoną golem Afonso Sousy. Pressing działa u nas bardzo dobrze, wszyscy angażują się w ten element, poniżej widać jeszcze jedną z akcji w Mielcu, gdzie Stal nieudolnie chciała wyjść krótkimi podaniami z własnej połowy. Naciskanie na graczy rywala m.in. przez Mikaela Ishaka czy Dino Hoticia doprowadziło do straty, przejęcia futbolówki i akcji, po której gola mógł zdobyć Afonso Sousa. Bardzo skuteczny pressing pokazaliśmy też w ostatnim meczu z Jagiellonią Białystok, w którym rywal także chciał wyjść z połowy poprzez krótkie podania po ziemi. Wtedy na Diequeza nacisnął Mikael Ishak, Hiszpan nie opanował piłki, sfaulował naciskającego na niego Szweda, a później sędzia po obejrzeniu powtórki ukarał stopera przeciwnika czerwoną kartką za faul taktyczny. Nie byłoby tej sytuacji, gdyby nie pressing Lecha Poznań regularnie stosowany na 25-35 metrze.
Lecha Poznań cechuje również zbieranie wiele piłek w środkowej strefie boiska, odbiory i przechwyty. W tych tych elementach najbardziej skuteczni jesteśmy w pierwszych odsłonach, w drugich już niekoniecznie, były już mecze, w których to rywale po ostatnim gwizdku mieli więcej wygranych pojedynków 1 na 1 czy odbiorów. Na przykład w ostatnim meczu Jagiellonia była lepsza od nas w odbiorach (17 do 12) czy w wygranych pojedynkach (52% do 48%), choć w pierwszej połowie optycznie to Lech wychodził zwycięsko ze wszystkich najważniejszych starć w środku pola. Na pewno w tym elemencie poznaniacy mogą być jeszcze bardziej skuteczni, choć na pewno warto docenić pracę, jaką w środku boiska wykonuje m.in. Radosław Murawski czy z przodu Mikaela Ishak. Kapitan Lecha Poznań umie strzelić gola, nacisnąć na rywala poprzez pressing, potrafi grać na granicy spalonego między stoperami, ale umie jeszcze cofnąć się do drugiej linii wyciągając tym samym wyżej stoperów przeciwnika, których uwaga skupia się właśnie na nim. Gra Ishaka jest często bardzo efektywna, warto głównie podczas oglądania spotkań na stadionie zwracać uwagę na jego poruszanie się po murawie.
Najwięcej wygranych pojedynków: 60% (z Pogonią 2:0)
Najmniej wygranych pojedynków: 46% (z Górnikiem 1:2)
Najwięcej odbiorów: 25 (z Górnikiem 2:0)
Najmniej odbiorów: 9 (ze Stalą 2:0)
INTENSYWNOŚĆ GRY
Najbardziej zauważalną zmianą w sposobie gry Lecha Poznań jest intensywność. Gramy intensywnie, szybko, dużo biegamy i to zauważyli już wszyscy w Polsce. Dotąd Lech tylko w jednym meczu (z Rakowem) przebiegł mniej kilometrów od rywala, ale była to niewielka różnica. Najczęściej poznaniacy w tym elemencie wręcz miażdżą rywali, biegają więcej od nich pomimo często wyższego posiadania piłki. W naszym zespole sporo biegają głównie środkowi pomocnicy pokonujący podczas 90 minut więcej niż 11 kilometrów. Nie sposób pominąć Radosława Murawskiego harującego w ostatnich spotkaniach zarówno z przodu, jak i z tyłu. Defensywny pomocnik często głęboko cofa się do obrony, w momencie ataków rywali można go dostrzec choćby w okolicach pola karnego, gdzie stara się odbierać piłkę.
Lech – Górnik 2:0 (118,01 km)
Widzew – Lech 2:1 (118,36 km)
Lech – Lechia 3:1 (115,35 km)
Raków – Lech 0:0 (119,06 km)
Zagłębie – Lech 0:1 (116,04 km)
Lech – Pogoń 2:0 (108,51 km)
Stal – Lech 0:2 (117,52 km)
Lech – Jagiellonia 5:0 (115,84 km)
PRZEŁOŻENIE NA LICZBY I WYNIKI
Sposób gry i niekonwencjonalny styl wymyślony przez Nielsa Frederiksena ma przełożenie na to, co jest najważniejsze w piłce, czyli na wyniki. 1. miejsce po 8 meczach, bilans 6-1-1, gole: 16:3, 5 czystych kont z rzędu czy 4 kolejne zwycięstwa mówią wszystko. Lech Poznań ma najlepszą ofensywę oraz najlepszą defensywę w lidze. Nasz współczynnik xG (gole oczekiwane) jest najwyższy w Ekstraklasie (1,80), w niedawnym spotkaniu z Mistrzem Polski mieliśmy rekordowe xG na poziomie 3,03. Jesteśmy też drudzy w klasyfikacji celnych strzałów na mecz oraz w zestawieniu drużyn, które dopuszczają przeciwników do groźnych szans podbramkowych (lepiej broni tylko Piast Gliwice). Lech Poznań zwłaszcza przy stanie 1:0 gra swoje, dotąd 6 razy jako pierwszy obejmował prowadzenie i 6 razy wygrał.
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)