Challenger Cup M: Czas na ostatnią edycję zawodów

2 dni temu

4 lipca po raz ostatni wystartuje Challenger Cup. Stawka zawodów tym większa, iż do zgarnięcia będą dwie przepustki do siatkarskiej elity. W przyszłym roku grono siatkarskiej Ligi Narodów zostanie powiększone do 18 drużyn, co wiąże się ze skasowaniem rozgrywek Challenger Cup. O miano najlepszej powalczy 8 ekip, wśród nich jest co najmniej 4 faworytów.

OSTATNIA EDYCJA

Challenger Cup po raz ostatni wystartuje na początku lipca. W przyszłym roku wszystkich czekają duże zmiany. Projekt odświeżonego VNL ma na celu usprawnienie konkurencji oraz zwiększenie komercyjnego zasięgu i uroku całych zawodów. Od przyszłego roku w siatkarskiej Lidze Narodów o miano najlepszych będzie walczyło po 18 drużyn, zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn. W tegorocznych zawodach żadna z ekip nie opuściła rozgrywek. Do przyszłorocznej ligi dołączą natomiast po 2 nowe ekipy. Będzie to bezpośrednio zwycięzca ostatniego Challenger Cupu oraz drużyna najwyżej rozstawiona w rankingu FIVB, która nie dała rady się wcześniej zakwalifikować.

CHINY GOSPODARZEM ZAWODÓW

Challenger Cup rozpocznie się w czwartek i potrwa do 7 lipca. Tegoroczny turniej będzie gościć w chińskim Linyi. O awans do siatkarskiej elity powalczy 8 zespołów. W połowie maja pewni występu byli reprezentanci Chin, Meksyku, Egiptu oraz Chile. Pozostałe zespoły przepustki mogły zdobyć wygrywając AVC Challenger 2024 lub zdobywając tytuł mistrzów i wicemistrzów Złotej Ligi Europejskiej 2024. Kwalifikacje z AVC Challenger zgarnęła reprezentacja Kataru, zaś szczęśliwcami z Europy okazali się Ukraińcy oraz Chorwaci.

FAWORYTYCI NA TROPIE LIGI NARODÓW

Najmocniejsi w stawce wydają się drużyny ze Starego Kontynentu. Doświadczonych zawodników z zagranicznym CV ma reprezentacja Ukrainy, która niejednokrotnie pokazała się z bardzo dobrej strony. Po udanym występie w Złotej Lidze Europejskiej duży apetyt na sukces z pewnością mają Chorwaci.

Dla reprezentantów Egiptu występ w Challenger Cup będzie szansą na przetarcie się przed igrzyskami w Paryżu, w których w ramach fazy grupowej przyjdzie im się zmierzyć z Polską, Brazylią i Włochami. Chwilę później, bo już 12 lipca Egipcjanie zagrają w memoriale Huberta Jerzego Wagnera.

Mocnym ogniwem będą także gospodarze turnieju, Chińczycy, którzy pod wodzą nowego trenera – Vitala Heynena, mają walczyć o najwyższe cele. Najpierw Azjaci mają dostać się do elity, a następnie realnie walczyć się w grze o awans na igrzyska w Los Angeles w 2028 roku.