FC Barcelona nie ma ostatnio najlepszego czasu. Po porażce 1:2 z PSG polegli 1:4 z Sevillą na wyjeździe. Niestety Robert Lewandowski nie pomógł swoim kolegom, a ponadto zmarnował rzut karny na wagę remisu 2:2. "Lewandowski jest w słabej formie, co zostało potwierdzone przy rzucie karnym. Brakuje mu pewności siebie, której 'dziewiątka' potrzebuje niezależnie od tego, jak dużo ma doświadczenia" - pisał po meczu kataloński "Sport".
REKLAMA
Zobacz wideo Lewandowski już tylko rezerwowym w Barcelonie? Żelazny: Nie wyobrażam sobie, iż przegra rywalizację
Carragher ostro nt. gwiazdy Barcelony. "Za każdym razem się wyłącza"
Teraz głos nt. kiepskiej formy FC Barcelony zabrał Jamie Carragher. Były piłkarz, a w tej chwili komentator sportowy wskazał, który zawodnik odstaje formą od reszty. Były piłkarz wziął na celownik... Ronalda Araujo, który jest cieniem samego siebie, a w tym sezonie wrócił do składu po odejściu Inigo Martineza do Arabii Saudyjskiej.
- Za każdym razem, gdy Barca mierzy się z elitarnym przeciwnikiem, on się wyłącza, a to bardzo drogo kosztuje drużynę. jeżeli Barca chce osiągać dobre wyniki, musi go sprzedać - przytacza jego słowa z programu "SkySports" kataloński "Sport".
Zobacz też: Tak Inaki Pena traktował Wojciecha Szczęsnego. Prawda wyszła na jaw
- Podoba mi się podejście Araujo do meczów, ale przychodzi moment, w którym pasja nie wystarcza. Obrona na tym poziomie opiera się na podejmowaniu decyzji, a nie tylko na wślizgach. I właśnie w tym Araujo ma braki, które ostatecznie szkodzą jego drużynie w decydujących momentach i meczach sezonu - zaznaczył.
Araujo sprokurował rzut karny
Przypomnijmy, iż Ronald Araujo był zamieszany w rzut karny, który pozwolił Sevilli wyjść na prowadzenie 1:0. Kataloński "Sport" przypomina także, iż Urugwajczyk zszedł w przerwie, a w jego miejsce pojawił się Eric Garcia, który w poprzednim sezonie i na początku obecnego był bardzo ważnym ogniwem FC Barcelony. Hiszpan może grać na każdej pozycji w obronie i gdziekolwiek się nie znajdzie jest bardzo solidny.
Ronald Araujo niedawno przedłużył kontrakt z klubem. W międzyczasie pojawiały się informacje, iż odejdzie on do Juventusu, bo chciał grać regularnie, a w ubiegłym sezonie nie mógł na to liczyć. Mówiło się, iż miał choćby poinformować Marca-Andre ter Stegena, Frenkiego de Jonga, Raphinhę i Pedriego, iż podjął już decyzję o odejściu, jednak Deco zdołał go przekonać do pozostania.