Cały świat zobaczył zapłakaną Polkę. Dramat w finale Diamentowej Ligi w Zurychu

3 godzin temu
Zdjęcie: Kinga Królik upadła na rowie z wodą w finale biegu na 3000 m z przeszkodami w Zurychu. Niestety, to był koniec


Kinga Królik była w życiowej formie, to można było śmiało stwierdzić po jej dwóch ostatnich startach w Lozannie i Bydgoszczy. Z uwagi na wycofania kilku gwiazd, dostała zaproszenie na finał Diamentowej Ligi w Zurychu, a tu mogła się pokusić o poprawienie rekordu życiowego. I biegła w dobrym tempie, gdy nagle po 1/3 dystansu odpadła z rywalizacji. A później kamery ją pokazały - zapłakaną, już bez buta. Mistrzostwa świata w Tokio mogą być dla Polki zagrożone.
Idź do oryginalnego materiału