Znamy już pierwsze dwie półfinalistki turnieju WTA 1000 w Montrealu. Na tym etapie turnieju zagra Kanadyjka Victoria Mboko, która pokonała 6:4, 6:2 Hiszpankę Jessicę Bouzas Maneiro. Do półfinału awansowała też Jelena Rybakina, która wygrała mecz z Martą Kostiuk po tym, jak Ukrainka skreczowała przy wyniku 6:1, 2:1 z perspektywy Kazaszki. Tę grupę uzupełnią lepsze tenisistki z par Madison Keys - Clara Tauson i Elina Switolina - Naomi Osaka.
REKLAMA
Zobacz wideo To dlatego Świątek wygrała Wimbledon! Spełniła marzenie, o którym nam opowiadała
Czytaj także:
Tego nie chcemy oglądać. Oto co się stało w meczu Rybakina - Kostiuk
Kostiuk podała rękę rywalce pochodzącej z Rosji. "Nie wybierałam tego, gdzie się urodziłam"
Ukraińskie media zwróciły uwagę na to, jak zachowała się Kostiuk po kreczu spotkania z Rybakiną. Tenisistka z Ukrainy zgłosiła problem z nadgarstkiem, a zanim podała rękę sędziemu, to samo uczyniła w kierunku Rybakiny. Potem Kostiuk opuściła kort centralny w Montrealu ze łzami w oczach.
Podejście Kostiuk mogło zdziwić, ponieważ Rybakina urodziła się w Moskwie i reprezentowała Rosję do czerwca 2018 r. Potem przyjęła obywatelstwo Kazachstanu.
Czytaj także:
Świątek przegrała z Tauson, a oto co zrobiła Sabalenka. Amerykanie trąbią
- Skończyłam szkołę i musiałam zdecydować, czy pójdę na studia. Mój tata chciał, bym uczęszczała do amerykańskiego college’u. Widział moje wyniki juniorskie w tenisie, ale było to dla nas trudne finansowo. Wtedy pojawiła się oferta od Kazachstanu. Decyzja okazała się łatwiejsza. Zmieniłam obywatelstwo również dlatego, iż Kazachowie uwierzyli we mnie. Nie byłam wtedy zbyt dobra, ale wierzyli we mnie i bardzo mi pomogli. Wcześniej musiałam trenować w Moskwie w grupie dzieci w szkole tenisa - opowiadała Rybakina w jednym z wywiadów.
W 2022 r. Rybakina otrzymała pytanie podczas Wimbledonu, czy potępia działania Władimira Putina. Wtedy zrobiła unik mówiąc, iż jej angielski nie jest najlepszy. - Mogę tylko powiedzieć, iż reprezentuję Kazachstan. Nie wybierałam sobie tego, gdzie się urodziłam. Ludzie we mnie wierzyli. Kazachstan bardzo mnie wspierał. Czułam wsparcie, widziałam flagi. Więc nie wiem, jak odpowiadać na takie pytania - odparła tenisistka.
Zobacz też: Dlatego Iga Świątek przegrała. Dziennikarz apeluje
Reprezentantki Ukrainy mówią otwarcie od inwazji Rosji na ich kraj, iż nie będą podawać ręki rywalkom pochodzącym z Rosji i Białorusi. - To bardzo oczywiste, iż nie podaje ręki, kiedy mam wielu przyjaciół, którzy są teraz na pierwszej linii frontu, walcząc za Ukrainę. Ludzie muszą zrozumieć, iż czasami nie można oddzielić polityki od sportu. Oni reprezentują swoje kraje, a ja reprezentuję swój przed światem. Moje stanowisko musi być jasne - tłumaczyła Ukrainka Elina Switolina.