Cały świat mówi o Lewandowskim. Niemcy nie wytrzymali. "Hańba"

3 godzin temu
"Lewandowski. Prawdziwy" - tak brzmi tytuł wydanej niedawno biografii Roberta Lewandowskiego. Książka Sebastiana Staszewskiego furorę robi nie tylko w Polsce. Jeden z poruszonych w niej wątków wyjątkowo oburzył dziennikarzy w... Niemczech. Tamtejszy portal express.de już rozpisuje się o "dramatycznym odkryciu ws. Lewandowskiego" oraz "hańbie FC Barcelony".
Robert Lewandowski tuż przed ostatnią przerwą na mecze reprezentacji doczekał się swojej nieautoryzowanej biografii. Wówczas premierę miała książka autorstwa Sebastiana Staszewskiego "Lewandowski. Prawdziwy". Od tego czasu w mediach co rusz przytaczane są kolejne mało znane wątki z życia naszego piłkarza, o jakich można w niej przeczytać. Jeden z nich wywołał nie lada poruszenie w Niemczech.


REKLAMA


Zobacz wideo Sebastian Staszewski, autor książki „Lewandowski. Prawdziwy": Robert oglądał wywiad o książce u Rymanowskiego. Pozwu nie mam


Wieści o Lewandowskim dotarły do Niemiec. "Hańba dla niegdyś dumnego klubu"
O sprawie pisze niemiecki portal express.de w artykule o znamiennym tytule: "Hańba Barcelony: Dramatyczne odkrycie ws. Lewandowskiego". "Nowa biografia polskiego reprezentanta ujawnia skandaliczne szczegóły, które są hańbą dla niegdyś dumnego klubu światowej klasy. Wybuchowym tłem tej historii jest klauzula kontraktowa" - możemy przeczytać.


Skąd tak mocne słowa? Otóż dziennikarze przywołali w nim historię z końcówki pierwszego sezonu Lewandowskiego w FC Barcelonie (2022/23). Wówczas na dwie kolejki przed końcem rozgrywek LaLiga Polak miał na koncie 23 bramki i zmierzał po nagrodę króla strzelców. Wtedy też szefostwo FC Barcelony miało zwrócić się do niego z nietypową prośbą.
Niemcy wściekli na FC Barcelonę. Poszło o Lewandowskiego. "Nie do pomyślenia"
Jak relacjonuje portal, zarząd klubu, na czele z prezydentem Joanem Laportą wezwał Lewandowskiego, by nie strzelał już więcej goli. Wszystko po to, by Polak nie osiągnął granicy 25 bramek w lidze. Gdyby to nastąpiło, FC Barcelona musiałaby wypłacić kolejne 2,5 mln euro Bayernowi Monachium w ramach bonusu. Zapis w tej sprawie miał znaleźć się w umowie między klubami, gdy latem 2022 r. doszło między nimi do transakcji. - Lewandowski był podobno początkowo zaskoczony prośbą. Taka rozmowa z zarządem na Saebener Strasse byłaby nie do pomyślenia! Jednak dramatyczne trudności finansowe Barcelony zmusiły ją już w ostatnich latach do podjęcia różnych desperackich kroków - komentują Niemcy. - To oskarżenie wobec FC Barcelony jest wręcz niewiarygodne! - dodają.


Oczywiście Lewandowski w dwóch kolejnych meczach goli już nie strzelił, co zdaniem Niemców nie jest przypadkiem. Wspomniany portal przypomniał również, iż przez długi czas w mediach pojawiały się informacje, iż FC Barcelona wciąż nie zapłaciła za Lewandowskiego pełnej kwoty. W październiku tego roku "Marca" donosiła, iż klub jest z tego tytułu winien Bayernowi Monachium jeszcze 10 mln euro. Niedawno jednak prezes Bayernu, Jan-Christian Dreesen, potwierdził na walnym zgromadzeniu klubu, iż otrzymał już całą zapłatę. Lewandowski kosztował FC Barcelonę 45 mln euro plus bonusy.
Idź do oryginalnego materiału