Cała prawda o najsilniejszej kobiecie świata wyszła na jaw. Co za skandal

3 tygodni temu
Do dużego skandalu doszło podczas listopadowych zawodów World's Strongest Woman, na których wyłoniono najsilniejszą kobietę świata. Amerykanka Jammie Booker została pozbawiona tytułu po tym jak... wyszło na jaw, iż jest osobą transpłciową. W rezultacie triumfuje Brytyjka Andrea Thompson. "Co powinno być pięknym świętem, zostało przyćmione przez skandal i fałsz" - pisze w mediach społecznościowych.
World’s Strongest Woman (WSW) to odbywające się od 1997 roku zawody będące odpowiednikiem World's Strongest Man - w których sławę zyskał Mariusz Pudzianowski. Zresztą Polska ma swoje sukcesy również w zawodach pań, Aneta Florczyk wygrywała je czterokrotnie i dzięki temu jest światową rekordzistką WSW.


REKLAMA


Zobacz wideo Steam Hemarpol Politechnika Częstochowa pokonany przez PGE GiEK Skrę Bełchatów. Daniel Popiela: Ogrom pracy przed nami


Wielki skandal. Najsilniejsza kobieta świata urodziła się mężczyzną
W dniach 20-23 listopada odbyła się kolejna edycja World’s Strongest Woman. W zawodach, które odbyły się w Teksasie zwyciężyła reprezentantka USA Jammie Booker. Drugie miejsce zajęła Brytyjka Andrea Thompson, której do końcowego triumfu zabrakło jednego punktu. Tylko iż niedługo potem na jaw wyszło nagranie, z którego wynikało, iż Booker... urodziła się biologicznym mężczyzną i jest osobą transpłciową.


Wszystko wskazuje na to, iż tę informację podała sama Booker w filmie opublikowanym w serwisie YouTube osiem lat temu. - Jestem 21-letnią trans-kobietą, ofiarą przemocy, która miała problem by żyć w zgodzie ze sobą pod rządami wierzących rodziców - słychać głos na nagraniu.
O sprawie gwałtownie zrobiło się głośno. We wtorek 25 listopada postanowił odnieść się do niej organizator, który zdyskwalifikował Booker, a tytuł przyznał Andrei Thompson.
"Wygląda na to, iż biologiczny mężczyzna, który w tej chwili identyfikuje się jako kobieta wziął udział w zawodach kobiet Open. Działacze Official Strongman nie byli świadomi tego faktu przed startem zawodów i od kiedy pojawiła się taka informacja, przeprowadzono szybkie śledztwo. Próbowaliśmy skontaktować się z uczestniczką, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi" - czytamy w oświadczeniu Official Strongman.


Organizatorzy zaznaczyli, iż uczestnicy zawodów muszą podać płeć przypisaną im przy narodzinach. Jammie Booker została zdyskwalifikowana, a punkty w konkursie policzono od nowa.
Całą sprawę skomentowała też nowa mistrzyni Andrea Thompson, która nie ukrywa rozgoryczenia. "Co powinno być pięknym świętem, zostało przyćmione przez skandal i fałsz ze strony kogoś, kto został zaproszony do naszego szalonego sportu" - cytuje jej wypowiedź BBC.
"Jako społeczność musimy zabrać głos. Obronić kobiecy sport, o który tak ciężko walczyłyśmy" - dodała.
To drugi tytuł Andrei Thompson w karierze. Wcześniej uzyskała tytuł najsilniejszej kobiety świata w 2018 roku.
Idź do oryginalnego materiału