Były piłkarz stanął na czele państwa i wybuchła burza. "Prezydent - pacynka"

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Irakli Gedenidze


Historia zna wielu sportowców, którzy po zakończeniu kariery rozpoczęli działalność polityczną. Także aktualnie w polskim parlamencie zasiadają takowe osoby, jednakże nie odgrywają oni aż tak istotnej roli, jak np. w Gruzji. Tamtejszy parlament wybrał właśnie byłego piłkarza Micheila Kawelaszwilego na prezydenta kraju. Niestety w kontrowersyjnych i skandalicznych okolicznościach.
Od 28 listopada w całej Gruzji realizowane są antyrządowe protesty. Mieszkańcy sprzeciwiają się polityce rządzącej partii Gruzińskiego Marzenia, które zawiesiło rozmowy o wstąpieniu kraju do Unii Europejskiej do 2028 r. Żądają także uwolnienia zatrzymanych przez policję protestujących, których - według danych MSW - jest ponad 430.

REKLAMA







Zobacz wideo Andrzej Gołota szczery do bólu. Komentuje nokaut na gali w Ożarowie



Były piłkarz nowy prezydentem Gruzji
Proces destabilizacji kraju trwa, a w międzyczasie wybrano nowego prezydenta. Po raz pierwszy dokonało tego specjalne kolegium. Głowa państwa nie została wyłoniona w wyborach bezpośrednich, ale przez 300-osobowe kolegium złożone z parlamentarzystów i przedstawicieli władz lokalnych.


"W sobotę 14 grudnia kolegium 300 elektorów wybrało na prezydenta Micheila Kawelaszwilego. Był on jedynym kandydatem. Były piłkarz został zgłoszony przez obóz władzy. Opozycja i urzędująca prezydentka nie uznają legalności wyboru. Wspierają ich demonstrujący Gruzini. Wspólnie żądają dymisji rządu i rozpisania wyborów parlamentarnych" - informuje gazeta.pl.
Obywatele od razu zebrali się pod rządowy gmach, demonstrując niezadowolenie. Protestują, mając ze sobą transparenty o treści: "Prezydent - pacynka", "To nie mój prezydent", a także flagi Gruzji i UE. Kawelaszwili uzyskał 224 głosy. Według gruzińskiego Echo Kawkaza, w głosowaniu nie wzięli udziału przedstawiciele partii opozycyjnych.
Micheil Kawelaszwili to 53-letni polityk, a w przeszłości były piłkarz. Grał nie tylko w gruzińskiej reprezentacji, ale także w znanych zagranicznych klubach, w tym w Manchester City, FC Zurich oraz FC Basel. Jako polityk należy do ruchu Siła Narodu, w którym jest jednym z liderów. Ruch ten powstał po odłączeniu się od partii Gruzińskie Marzenie, w którym prężnie działał Kacha Kaladze - inny słynny gruziński piłkarz, który w przeszłości grał w AC Milan. Był wicepremierem i burmistrzem stolicy Tbilisi.



Nowemu prezydentowi Gruzji zarzucane jest bycie człowiekiem Bidzina Iwaniszwiliego - to potężny oligarcha powszechnie uważany za najważniejszą postać w kraju. Jego majątek szacowany jest na 7,6 miliarda dolarów. To niemal 1/4 PKB całej Gruzji. Fortuny dorobił się w Rosji, gdzie mieszkał przez sporą część swojego życia. To on założył partię Gruzińskie Marzenie. Przez rok był premierem, ale aktualnie oficjalnie usunął się w cień. Woli działać "z tylnego siedzenia".
Idź do oryginalnego materiału